jeśli mam być szczery to dla kur i nastolatek myślących, że to głębokie. jednakże podziw dla tego pana za eklektyzm, każda książka jest kompilacją myśli filozofów wszelkich gatunków.
haha, to zadziwiające, jaka się moda na Coelho zrobiła właśnie wśród nastolatek, i to właśnie wśród takich, które chcą pozować na mądrzejsze i inteligentniejsze niż rówieśniczki :) to chyba głównie one napędzają rynek. cóż, mam nadzieję, że to minie, a Coelho nie przejdzie do historii jako wybitny pisarz. Oby!
miejmy nadzieję. jest sprawnym literatem ale jego książki to taki filozoficzny bigos tyle że gotowany za szybko i składniki nie pasują do siebie.
nie osądzajcie jego książek na podstawie jednej zekranizowanej.
beznadziejni jesteście.
Ja nie czytałem nic, ale na twarzoksiążce jest aplikacja 'wygeneruj cytat Coehlo na dzisiejszy dzień', liczy się?
Ja byłam zmuszona do przeczytania jednej z książek tego pana w całości i powiem szczerze że to była "najcięższa" książka jaką czytałam...a Coelho jest u nas znany bo Polacy myślą że powalą intelektem chwaląc się że przeczytali jego książkę. Taka niestety prawda.
Ojej. Jeśli można wiedzieć - kto Cię do tego zmusił? I jaka to była książka?
Ja z własnej woli przeczytałam "Alchemika" (na początek - bo najkrótsza) i o ile początek mi się podobał, o tyle reszta już nie. I przeczytanie jednej książki Coelho wcale nie zachęciło do poznania treści kolejnych (może i to zrobię, ale styl tego autora mnie wystarczająco odepchnął)
To również był "Alchemik" a zostałam zmuszona bo była to moja lektura w gimnazjum. Zgadzam się z Tobą. Początek był znośny a potem wszystko się pomieszało no i z wielkim trudem dotrwałam do końca. Gdyby mnie ktoś teraz zapytała o czym była ta książka nie byłabym w stanie odpowiedzieć...:P
Aa no to mamy to samo. Ja też nie wiele pamiętam z tej książki poza tym że główny bohater pasł owce (czy tam barany), wędrował aż zawędrował do jakiegoś miasta. Były tam jakieś kryształy i owce mu gdzieś się zgubiły. I tyle. Mimo, że czytałam do końca to jakoś resztę przeczytałam bez większych emocji (byle to zmęczyć).
Nie rozumiem co Wy macie w głowach... ;/ uważam, że jest dokładnie odwrotnie, Jego książki niosą z sobą sens, jednak żeby to pojąć, nie można być bezmózgiem pełnym zgryzoty. Jak Wam źle, to się wyprowadzajcie - nie będziecie juz "Polaczkami, którzy chcą zabłysnąć intelektem"
nie wiem co ma do oceny jakości literatury miejsce w którym mieszkasz,nie bardzo widzę związek.,ja też niestety czytałem alchemika i mam podobne odczucia co ludzie powyżej,przesłanie książki że jeśli do czegoś dążysz ,to świat ci pomaga można sobie rozbic o kant d..py,chyba że masz takie doświadczenia że akurat tobie pomaga,ale chyba jesteś ewenementem,jeśli chciałbym coś głębszego zażyc to poczytałbym Marqueza albo Eco lub na przykład Herberta,ale co kto lubi,pewnie ocena zależy od oczytania
Przeczytaj dokładnie powyższe wypowiedzi i zrozumiesz co miałam na myśli CYTUJĄC
A Ty uważasz, że jeśli ktoś czyta Coelho, to jest nie oczytany, a jeśli czyta Eco, czy Herberta, to już jest oczytany, tak? Bo według mnie takie stwierdzenia zupełnie nie mają sensu, a jedynie obrażają innych. I tu właśnie wychodzi kto jest "oczytany", a kto nie.
dokładnie rzecz biorąc uważam że ktoś kto sie niezmiernie fascynuje coelho widocznie nie czytał nic lepszego i nie ma skali porównania,są, według mnie oczywiście,znacznie lepsze i bardziej wartościowsze rzeczy,Herbert i Marquez był pierwszym z brzegu przykładem,ty możesz by odmiennego zdania,żyjemy w wolnym kraju,stopień wrażliwości na różne rzeczy zależy od środowiska w którym zostaliśmy wychowani,ja widocznie mam inną wrażliwośc i to co coelho pisze w żaden sposób mnie nie rusza i do mnie nie przemawia
A widzisz, źle twierdzisz, bo owszem mam porównanie. I ja wcale nie twierdzę, że Coelho jest najlepszym z najlepszych. Po prostu uważam, że jest wg mnie świetnym pisarzem, wie o tym co pisze, i to ma sens. Możliwe, że nie każdy to rozumie. I nie uważam, że inni sa złymi pisarzami, bo także znam wielu wybitnych. Ale swoje zdanie na temat Coelho mam, i ktoś kto czytał tylko jedną jego książkę, nie wmówi mi, że on pisze o głupstwach. Tyle w tym temacie. A Ty oczywiście masz prawo lubić kogo chcesz, jak i ja, czy ktoś inny.
no właśnie,więc dla mnie nie jest ciekawym pisarzem,jakoś w żaden sposób nie ekscytuje mnie to o czym pisze,czemu niby żle twierdze?według mojej oceny daleko mu do chocby wymienionych przeze mnie,tego się nie zwazy i nie zmierzy wiec raczej w żaden sposób mi nie udowodnisz że się mylę
Mm, czytaj uważnie, bo ja napisałam, że źle mówisz, bo twierdziłaś, że porównania nie mam, a mam. Każdy ma prawo sądzić co chce. Ale nikt nie ma prawa obrażać tych co mają inne poglądy.
a niby czym kogokolwiek obraziłem,bo mam inną opinię na temat coelho?gdzie napisałem że ktoś kto czyta coelho to jest idiotą na przykład?bo to byłoby coś co obraża`
Ja zgadzam się z fornaxis w 100%. Jak można wypowiadać się na dany temat, nie czytając jego książek? Bo jestem pewna, że nie każdy ją przeczytał z tych, którzy się wypowiadali, a inni znowu czytali ją "z przymusu". Takie książki nigdy ciekawe się nie staną. Niestety. Ja bardzo cenię Coelho, za jego talent pisarski, i za to jaki jest, przeczytałam wiele jego książek, i wcale nie uważam się za głupią małolatę, która chce być mądrzejsza od rówieśniczek, jakto ktoś powiedział. I przepraszam jakim prawem forti twierdzi, że ksiązki Coelho to książki dla kur domowych?! Widać nie każdy potrafi zrozumieć przekaz zawarty w tych książkach, i czerpać z nich mądrość. Gdybyś EM_DE_KE_AS przeczytała dokładnie tę książkę, wiedziałabyś o co w niej chodzi. Bo na pewno nie o to, że był sobie bohater, który pasł owce, "czy tam barany", i wędrował po świecie, bo mu się tak podobało. Po prostu nie każdy jeszcze potrafi docenić to co człowiekowi daje świat, i takie wypowiedzi właśnie z tego powstają.
muszę tu coś powiedzieć. książki Coelho mnie ani ziębią ani grzeją, a trochę ich przeczytałam. i na pewno nie po to żeby czuć się mądrzejszą, raczej z nadzieją że może tym razem mnie zaskoczy i będą mogła zgodzić się z tą rozentuzjazmowaną opinią masową. przyznam że czytałam dużo bardziej wartościowsze książki dla mnie. Rozmawiałam z wieloma osobami na temat literatury I z przykrością muszę stwierdzić, że właśnie to te "kury domowe" najbardziej i najczęściej się zachwycały tym autorem. i są to statystyczne liczby moich obserwacji, co nie ma na celu obrażanie ludzi, którzy zajmują się dużo ciekawszymi rzeczami niż gotowanie. Coelho mnie nie przekonuje, mimo iż rozumiem jego mądrości, ale niestety się z nimi nie utożsamiam. I jeszcze jedna rzecz mnie drażni i to nie tylko w tym autorze, że jednak dobra promocja i zachęcenie do kupna towaru, robi ze zwykłej (dla mnie średniowartej) książki arcydzieło...
nie rozumiem po co czytać książki które ani ziębią ani grzeją tylko dlatego żeby skonfrontować się z opinią mas
strata czasu
odpowiem Ci jednym: ciekawość.
gdybym nie przeczytała żadnej części, nie mogłabym się wypowiedzieć prawda?
nie wiedziałabym czy była to strata czasu czy też może warto było.
a przeczytała i wiem.
co jest złego w konfrontacji z opinią mas?
przynajmniej mogę zaobserwować tendencje poziomu kulturalnego społeczeństwa, w którym żyję.