Zdecydowanie jedna z najgorszych ekranizacji jakie oglądałam. połowa wątków wyssana z palca lub zmieniona. Książka uczy i skłania do myślenia z kolei film utwierdza ludzi w przekonaniu że wariaci to wariaci.
Punkty tylko za grę tytułowej Weroniki. Mi się ona podobała.
Oglądając film zastanawiałam się czy aby napewno to film na podstawie ksiażki jaką czytałam. Pomyłka roku, a nie sensacja. Nie podobało mi się nic w tym filmie. Weronikę powinna grac ciemnowłosa dziewczyna, a nie blondynka. Akcja winna dziać się w Lubjanie (nie wiem jak to się pisze), a nie Nowym Jorku. Bohaterka nie powinna mieszkać w apartamencie tylko w małej klice u sióstr zakonnych...ech... jak uwielbiam twórczość Coelha, tak będę go bronić.