Obejrzałam wczoraj i nie spodziewałam się cudów, ale ten film jest po prostu średni. Czy w odpowiedni sposób odzwierciedla swój książkowy pierwowzór nie wnikam, bo oceniam film. Historia opowiedziana bardzo śpiesznie, typową amerykańską ręką z typowo amerykańską kamerą. Jeśli chodzi o aktorów, to dobrze spisał się aktor grający Edwarda, reszta była po prostu w porządku. Poza jednym wyjątkiem, bo powodu, dla którego producenci dali główną rolę Gellar, która do grona dobrych aktorek nie należy i po prostu nie pasuje do roli Weroniki, nie zrozumiem.To tyle.