Beznadziejny,szkoda czasu i energii... na kiepską grę aktorską,zwłaszcza Pani Gellar... jej ciągle zdziwiona i naiwna mina.. nijak się ma do niemal każdej sceny która odgrywała... Sam temat podjęty w książce jak i w filmie wydaje się bardzo interesujący... niestety film to dość naiwnie przedstawiona opowieść.Można było pokazać temat w dużo lepszy sposób.Niby jakiś sens ma,ale kiepsko podany niestety.
Ja przyznam szczerze, że byłem bardzo negatywnie nastawiony do filmu, ponieważ wcześniej już słyszałem wiele niepozytywnych opinii. Jednak film mnie zaskoczył. Mimo, że ma wiele wad, gra aktorska nie jest rewelacyjna i mogli by zobrazować książkę Paulo Coelho o wiele ciekawiej, jednak coś tam było. A S.M. Gellar mimo swojej przewidywanej i dosyć amatorskiej gry, po raz pierwszy mnie zaskoczyła. Oglądałem większość filmów z jej udziałem. W tym filmie widać było, że bardzo się starała i podeszła do sprawy poważnie. Zagrała tak dobrze jak tylko pozwoliły jej na to swoje warunki. Generalnie zgodzę się z większością opinii, że film jest kiepski. Jednak nie wiedzieć czemu jakaś cząstką wypocin pani Emily Young do mnie dotarła. Film mnie nie wzruszył ani trochę, a powinien. Jednak wzbudził mój uśmiech. O ironio. Może o to chodziło.
Ja przyznam szczerze, że byłem bardzo negatywnie nastawiony do filmu, ponieważ wcześniej już słyszałem wiele niepozytywnych opinii. Jednak film mnie zaskoczył. Mimo, że ma wiele wad, gra aktorska nie jest rewelacyjna i mogli by zobrazować książkę Paulo Coelho o wiele ciekawiej, jednak coś tam było. A S.M. Gellar mimo swojej przewidywanej i dosyć amatorskiej gry, po raz pierwszy mnie zaskoczyła. Oglądałem większość filmów z jej udziałem. W tym filmie widać było, że bardzo się starała i podeszła do sprawy poważnie. Zagrała tak dobrze jak tylko pozwoliły jej na to swoje warunki. Generalnie zgodzę się z większością opinii, że film jest kiepski. Jednak nie wiedzieć czemu jakaś cząstką wypocin pani Emily Young do mnie dotarła. Film mnie nie wzruszył ani trochę, a powinien. Jednak wzbudził mój uśmiech. O ironio. Może o to chodziło.