Pan w wypozyczalni powiedział "smutny, napewno go chcesz?", wziełam i jak skończyłam oglądać odechciało mi się żyć, może okres miałam, nie pamiętam, na dzień dzisiejszy nie wiem nawet o czym film był, ale pamietam, że poczułam się po nim bardzo źle.
Bo ten film jest po prostu źle zrobiony. Przeczytaj książkę, jest doskonała. Na pewno nie przyprawi Cię o nic smutnego;)
to dziękuje, od dawna mam zamiar przeczytać, mam nadzieje, że późne, świąteczne wieczory spędze właśnie tak.