Mnie również to poirytowało,że akcja nie dzieje się w Słowenii,mimo
wszystko mnie podoba się dobór aktorki grającej Weronikę.Moim zdaniem
świetnie pasuje. Poza tym mam sporo zastrzeżeń. Może dlatego,że chwilę
po przeczytaniu książki usiadłam i obejrzałam film dlatego łatwiej mi
było wyłapać nieścisłości i tym samym bardziej mi to przeszkadza. Mogę
nawet odsunąć na bok zmianę wyglądu bohaterki z zielonookiej brunetki na
blondynkę,ale reszta mnie zwyczajnie denerwuje. Weronika była
bibliotekarką mieszkającą u sióstr zakonnych,nie spotkała się z
rodzicami (nawiasem mówiąc do szpitala spotkać się z Weroniką przyszła
tylko jej mama),w książce jest zima/jesień (w każdym razie jest
zimno).Zostały także troszkę zmienione zdarzenia bohaterów drugiego
plany - zupełnie niepotrzebnie. Nie wspomnę nawet,że list wysłany do
redakcji był z pretensjami o to,że nie wiedzieli o miejscu położenia na
mapie Słowenii. Poza tym mam cały czas wrażenie,że zakończenie filmu nie
ma tyle sensu przez pominięcie pewnej kwestii. W książce od samego
początku wiadomo,że pozostał jej tydzień życia,a w filmie lekarz cały
czas powtarza,że nie wie dokładnie :/ Co za tym idzie czytając książkę
czytelnik wie dokładnie,że ta noc po ucieczce Weroniki i Edwarda jest
jej ostatnią nocą,a w filmie nie ma tego tak dosadnie powiedzianego
czego mi własnie brakowało.