Zacznę od tego, że jestem wielkim fanem prozy Coelho, ale akurat Weroniki... nie czytałem. Jeżeli chodzi o warstwę fabularną (wiem, że główni bohaterowie, miejsce jak i czas akcji zostały zmienione w porównaniu z książką) i całą moralno-psychologiczną otoczkę tego filmu - nie zawiodłem się. Jak zwykle Coelho pokazując ciekawą historię przemyca do świadomości widzów afirmację życia "po swojemu".
Świetna końcówka i bardzo dobra (co mnie delikatnie zdziwiło) gra aktorska Sary MG. Film nie jest wprawdzie pozbawiony minusów do których z pewnością zaliczyć można momentalnie przydługą narrację.
Nie czytałam książki więc nie wiem czy jest dobrze zerkranizowana czy nie, ale mnie również pozytywnie zaskoczyła Sarah. Podobała mi się jako Weronika. Piekna muzyka w filmie to też wielki plus. Aha oglądając ten film przypomniałam sobie "Błękitny zamek" Lucy M. Montgomery. Kto czytał ten wie na czym polega podobieńsywo:)