Smarzowski ma odwagę, żeby poruszać trudne tematy, a nie zamiatać je pod dywan.

Chciałbym tę historię i ten trudny temat zobaczyć ze scenariuszem Polańskiego i jego reżyserią. Bez tezy. Bez zero-jedynkowosci. Bez bzdurnych wstawek weselnych, bez stereotypów. Smarzowski stosuje najprostsze środki do szokowania i jest niestrawny. Jest mi nie po drodze z tym reżyserem.

Rozumiem. Ja bardzo doceniam tego reżysera. Już nie mogę doczekać się jego następnego filmu.

Jonathan Glazer nakręcił "Under The Skin" na podstawie powieści Michaela Fabera, którą czytałem i "Zone Of Interest". Jak ten reżyser potrafi opowiadać to jest czysty artyzm. Wierzy w inteligencję widza. Porównałbym obu poprzez mainstreamowa muzykę. O ile Glazer to Radiohead czy Dead Can Dance to Smarzowski to Imagine Dragons i Ich Troje. "Wesele" nie obraża mojej osoby przez poruszony temat. On obraża moją inteligencję jako widza poprzez "kawa na ławę ". Widzę go podjaranego kiedy myśli: "o tego naziola wkręcimy w zoofilie, tu damy podjarana Grażynke, która cieszy się że Staszek klepnął ją w tyłek, mąż musi zdradzić pannę młodą... Bo jestem Smarzowski". Ogólnie stwierdzam, że zrobił chyba więcej złych filmów niż dobrych. Tematy ok ale to jak je robi to już coraz gorzej. Coraz więcej w tym Patryka Vegi niestety.

Agatonik podniecasz się filmem będącym wielkim kłamstwem i opluwającym Polskę i jej naród. Po prostu obrzydliwa Ojkofobia !!!! Lecz się dziewczynko

Myśl samodzielnie chłopczyku

Słuchaj Smarzowki tak jak Holand są zdrajcami Polski a ich ostatnie filmy są antypolską propagandą. Moja rodzina ratowała Żydów pod groźbą kary śmierci. Była rodzina Żydowska ukrywana w piwnicy i taki zdrajca jak Smarzowski w filmie pokazuje, że to Polacy w większym stopniu niż Niemcy odpowiadają za Holokaust .... Hańba Hańba Hańba i kłamstwo !!!!