Nie dość, że w filmie pożoga została przedstawiona w ogóle inny sposób to nawet śmierć Newta musieli popsuć. Pożoga to wirus, który roznosi się drogą kropelkową. Pierwsze 2 miesiące ludzie zachowują się normalnie. Następne mają zrywy gdzie stają się a gresywni ale trwają krótko. Kolejnie zaś pożoga co raz bardziej wnika do mózgu. Człowiek już nad sobą prawie nie kontroluje ale miewa kilku minutowe przebłyski gdzie zachowuje świadomość. A potem przekracza granicę. Ale nie jest aż takim zoombiakiem jak w filmie.
W książce Newt i Thomas się szamotają, ale Newt ma przebłysk prosi go błagalnym tonem o zabicie go jeśli kiedykolwiek był jego przyjacielem.opowiada mu dlaczego kuleje itp. Potem już tokiem myślenia poparzenia krzyczy by go zabił itp. Ale potem znów ma przebłysk przykłada pistolet z ręką Thomasa do swej głowy i prosi Tommiego by go zabił.a THOMAS strzela.jest to emocjonujące i wzruszające a w filmie jest to zrobione od Klumpa strony i spikolone koniec kropka.
No super. Zrobiłeś spojlerowy wątek, ale odhaczyłeś, że jest spojlerowy więc jest wszystko w porządku. Z tym, że nie jest! Ja nie musiałem tu wchodzić aby zobaczyć tytuł tego wątku, a on sam w sobie jest spojlerem, bo jeśli nie oglądałem jeszcze filmu to zapewne nie wiem kto zginie, a tak się dowiedziałem.