Tytuł filmu wprowadza w błąd, opis filmu wprowadza w błąd. Nuda i przerost formy nad treścią.

Jest to film o trudach życia mieszkańców bliskiej okolicy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Tytułowy wiatr został przedstawiony jako ostateczny ciosu w czerpanie przyjemności z życia przez ludzi. Ale żeby produkcja zyskała siłę wyrazu, to reżyser pokazał niełatwe – nawet wobec braku halnego – życie biedniejszej części mieszkańców. Ponadto zechciał spotęgować tragedię bohaterów przez wzbudzenie sympatii widza do nich. Tym samym musiał opowiedzieć kilka bezwietrznych historii.

Wiatr w tym filmie pełni rolę kompozycyjną i rozstrzygającą, i jako ostateczny czynnik zdobywa prawo do tytularnej pozycji.
A to czego ktoś oczekuje widząc tytuł, nikogo innego nie powinno interesować. Ocenie podlega to, co jako widzowie otrzymaliśmy, a nie czy się z naszym zgadza z wyobrażeniem sprzed seansu.

Z zarzutu, że film jest nie na temat można się wyleczyć przez odniesienie do rzeźby. Z tą muzą bywa głównie tak, że najpierw widzimy dzieło, a dopiero później jej tytuł. Tak też w przypadku filmów tytuł powinien pełnić rolę środka wyrazu twórcy.

Tytuł filmu, to nie tytuł pracy doktorskiej.

Takie dywagacje filozoficzne możesz sobie zostawić dla siebie, ten film po prostu powinien mieć inny tytuł... OP ma całkowitą rację.

A Ty powinieneś mieć inny awatar, bo nie jesteś taki stary. Po prostu tak jest i mam całkowitą rację. Jeżeli masz coś wnieść do dyskusji, to niech to będzie argument, a nie pusty głos. To nie głosowanie.

Jak widać po ocenie, nie jestem sam w swoich wnioskach, to że tobie się tak widzi - to tylko twoja opinia ;)

W sumie mi się nawet podobało to przedstawienie życia górali na codzień. Od 55 minuty to już przegięcie