Podobno mają zamiar nakręcić nową adaptację "WW". Po co, jeśli dobrze wiedzą, że lepszej niż ta z 1992 nie nakręcą, bo byłaby sztuczna.
Co jest jeszcze gorsze? Możliwość zagrania Catherine przez Knightley bądź Lohan. Nic do nich nie mam, ale pomyślcie - wyobrażacie je sobie jako Cathy?
http://film.onet.pl/0,32369,1684797,wiadomosci.html
dziś gdzieś tam czytałam, że myślą nad Natalie Portman...ale żadna z tych 3 sie nie nadaje- tylko i wyłącznie Binoche!
Tak.
Oczywiście, bez urazy dla fanów Knightley, Lohan czy Portman, ale ta pierwsza to kościotrup z wielką szczęką, Lindsay kojarzyłaby mi się tylko z odwykiem (i ten amerykański akcent!), a Natalie nie pasuje mi do roli Catherine.
Binoche i Fiennes zagrali najlepiej.
Ciekawa jestem, kto w takim razie będzie Heathcliffem?
Mogłabyś podać link do tej strony?
Szytałam, że Heatcliffa ma grać Johhny Deep, ale wtedy jeszcze planowano, że w rolę Cathy wcieli się Angelina Jolie.
Johnny Deep jest cudnym aktorem, a Jolie (nie lubię jej) zdolną aktorką, ale wyobrażacie sobie Jacka Sparrowa wyznającego miłość Keirze Knightley?!
To by była porażka po całej linii.
Nowa adaptacja tej cudownej książki byłaby morderstwem (w dodatku z taką obsadą), tą z 1992 roku widziałam wielokrotnie i pewnie jeszcze wielokrotnie ponownie do niej powrócę, choć znam ją juz niemal na pamięć. Ten film miał swój klimat, krwiste, wiarygodne postacie, sprawił, że nie chciałam uronić z niego ani jednej minuty.