Pierwsze wydanie "Wichrowych Wzgórz" nosiło tytuł "Szatańska miłośc". Współcześni Bronte zarzucali jej brutalnośc i zło, diaboliczne podejście do tematu miłości. Twierdzili, że bohaterowie mają chore, wypaczone charaktery, konszachty z diabłem, a samą Bronte nazywali... czarownicą. Jednak historia nawiedzonego uczucia, jakie łączy eteryczną Katarzynę i pierwotnego Heathcliffa, porwało czytelników głębią psychologiczną i baśniowo - mrocznymi opisami wzgórz. I porywa do dziś. Według brytyjskiej telewizji UKTVDrama jedyna powieśc Emily została uznana przez widzów za romans wszechczasów. I słusznie. Bo wrzosowiska uwodzą do dziś...
Racja, uważa się nawet, że to specyficzne postrzeganie przez Bronte miłości, mała związek z wydarzeniami z jej życia, wychowywana była przez ojca- tyrana, miała cięzkie dzieciństwo, wiec na pewno miało to duży wpływ na jej światopogląd. Poza tym warto wspomnieć, że była to jej pierwsza, a zarazem jedyna powieść.