ach jeszcze mi sie coś przypomniało..historyjka troche zabawna, ale jest chyba dowodem wspaniałości tego filmu...Moja kolezanka, juz pare lat temu, w swojej pracy maturalnej oparła się na tym dziele..choć w zaden sposób ksiązki nie dało sie zakwalifikowac do lektur...Temat był o miłości i cierpieniu i ona m.in. napisała o Cathy i Heatclifie...czyz to nie piekne :)