Dwa wieczory siedziałam przed telewizorem i umierałam zadając sobie pytanie : do jakiego stopnia można spaprać adaptację słynnej książki?
Jak się okazuje Włosi pospołu z Czechami potrafili zabić to wszystko w filmie, co stanowiło iż chciałby się film obejrzeć z przyjemnością.
Książka na podstawie której jakiś nieudacznik napisał scenariusz, kipi od emocji , miłości i dramatu niespełnionych ludzkich uczuć, a tu w obrazie filmowym mamy płaskie wyprane z emocji postacie Heathcliff'a
(Alessio Boni) i Catherine (Anita Caprioli) a resztę bohaterów potraktowano per noga, jakby niczego nie wnosiły do dramatyzmu całej akcji.
Aż mnie skręca kiedy przypomnę sobie jak okrojono film i jak zmieniono wydarzenia a ludziom imiona (brat Katarzyny miał na imię nie Ivory, a Hindley).
Zmiany te dotyczyły :
- nowa postać Heathcliff Earnshaw- pierworodny syn starego Earnshaw'a, czyli brat Hindley'a i Catherine
- Hindley miał syna Haretona, i rozpił się po śmierci żony i zmarał ( po jego śmierci, wypaczona opiekę podejmuje Heatchcliff
- Heatchcliff po powrocie wygrał od Hindleya Wichrowe Wzgórze.
- ze związku Izabelli i Heathcliff'a narodził się syn Lintona.
- Izabella odchodzi od męża, a po jej śmierci słabowity Linton dostał się pod opiekę zgorzkniałego i samotnego ojca
- Córka Katarzyny - Cathy wyszła za mąż za Lintona
(nie z własnej woli, tylko Heathcliff zamknął ją w swoim domu i zagroził, że nie wypuści jej póki nie wyjdzie za jego syna. Cathy zgodzi się, ponieważ spieszyła się do śmiertelnie już chorego ojca).
- Linton umara ,a przed śmiercią zapisuje wszystko ojcu (bo tak ojciec na nim wymusił)który w ten sposób sposób zostaje właścicielem obu posiadłości ( Wichrowe Wzgórza i Drozdowe Gniazdo).
- po śmierci Heathcliff'a. Cathy miała wyjść za Haretona.
Jednym słowem porażka filmowa, na która szkoda czasu.
Ktoś kiedyś powiedział "Jeśli nie potrafisz nie pchaj się na afisz"- a film dokumentuje właśnie nieudacznictwo w realizacji filmowej, gdzie brak oryginalnych dialogów zaczerpniętych z książki.
A przecież Włosi są postrzegani jako naród o dużym temperamencie- ja gorących uczuć i szaleńczej miłości na kadrach filmu nie widziałam.
Film ten ma się tak do adaptacji"Wichrowych wzgórz" z 1992 roku to jak amerykańska wersja filmowa "Wojny i Pokoju" która jest tylko cieniem filmu rosyjskiego tym samym tytule.
Podziwiam, ja zobaczyłam może z 15 minut tego "wspaniałego filmu" i nie dałam rady. Nie dało się tego oglądać, nijak.
Zmiany? Według Ciebie to zmiany?
Przecież wszystko co opisałaś/opisałeś miało miejsce w książce, więc zupełnie nie rozumiem celu tego posta.
A w ogóle to jaki Ivory? Pierwsze słyszę. Co za przekład czytałeś/łaś?
Rzeczywiście Hindley Earnshaw w filmie został nazwany Ivorym. W ogóle wiele scen zostało zmyślonych. Nie przypominam sobie, żeby Handley (vel. Ivory) chciał zabić Heathcliffa. W książce nie było również żadnego balu na powitanie Heathcliffa. Moim zdaniem najwierniejszą ekranizacją "Wichrowych Wzgórz" jest ta z 1992 roku z Ralphem Fiennesem.