do tych co już oglądali - czy film kończy się cliffhangerem że każe czekac na 2 część w 2025r czy może ma normalne zakonczenie?
To bardziej zakończenie otwarte niż clffhanger. Cała historia jako taka stanowi pewną całość. Można to porównać do Batman początek czy innych filmów skupionych na originie bohatera.
I to słabiutki tak naprawdę. Niby koniec pewnego aktu ale ze względu na długość tego „wstępu”, który bez problemu można by zmieścić w połowie tego czasu, wydaje się to zwykłym skokiem na kasę…
to nie jest skok na kase, tak samo konczy się sztuka na Broadwayu, jest to przerwa miedzy 1 i 2 aktem tak jak tam
Nie. Ale bez przesady z rozciąganiem treści na dwie części. Jest to zwykły skok na kasę. W każdym razie wg mnie i jak czytam nie tylko mnie. Rozumiem że musical rządzi się swoimi prawami i krótki dialog w wersji dramatycznej trwa kilka sekund a w musicalu trzeba piosenki i układu na minut kilka. Jednak patrząc na takie West Side Story, La La Land, Król Rozrywki da się to zrobić tak że nie siedzisz jak na skazaniu czekając aż utwór się skończy
Ale zrobienie dwóch części pozwoliło się bardziej skupić na relacjach między postaciami. Oryginalny musical nieco speedrunuje wszelkie zmiany w relacjach i jest gdzieś na granicy tego co widzowie są w stanie zaakceptować w tym kontekście (chociaż i są tacy co zauważają ów problem).
Poza tym Defying Gravity jest mocnym punktem na finał.
Nie mówiąc o tym, że klimat obu aktów jest inny i nie działałyby dobrze jako jeden skompreowany film