...zagrała świetnie, nominacje zasłużone... i tyle co mam pozytywnego do powiedzenia na temat tego nijakiego musicalu, w ktorym nie było nic urzekającego oprócz głosu i talentu aktorskiego Cynthi. Naćkane wizualnie, płytkie emocjonalnie widowisko z piosenkami, ktorych nie da sie zapamiętać. Moim zdaniem strata czasu. Wolałbym obejrzeć trzeci raz "Chicago".
Choć rozumiem, że nie każdemu „Wicked” musi przypaść do gustu, nie zgadzam się, że to film płytki emocjonalnie. Przede wszystkim relacja pomiędzy Elfabą a Glindą została pokazana z dużą wrażliwością – obserwujemy stopniowy rozwój ich przyjaźni, rozdarcie pomiędzy lojalnością a własnymi przekonaniami oraz niełatwą drogę do samoakceptacji. Poruszające są również motywy wyobcowania, inności i walki o prawo do własnego głosu. Muzyka podkreśla te uczucia, a sceny takie jak „Defying Gravity” czy „For Good” zostają w pamięci nie tylko ze względu na melodię, ale właśnie siłę przekazu. Myślę, że „Wicked” oferuje znacznie więcej niż tylko wizualny przepych – to opowieść o wyborach, odwadze i empatii.