Wicked to będzie gniot. Już *****m produkcjami w których próbuje się wybielać klasyczne czarne charaktery i próbuje pokazać jakie są skomplikowane oraz że zostały złe przez niesprzyjające okoliczności.
Ale Wicked było z tym pierwsze. To na fali popularności musicalu, inni chcieli zrobić coś podbonego i powstały produkcje takie jak Disneyowa Czarownica.
Poza tym nie ma ludzi całkowicie złych i dobrze że kino odchodzi od pokazywania postaci typu "jest zły bo jest zły"
Hitler, Stalin, Pol Pot, Ted Bundy, Trynkiewicz, George Lincoln Rockwell, Mao, Weinstein... Bardziej kretyńskiej opinii w życiu nie słyszałam. Parafrazując Lema, dopóki nie skorzystałam z filmwebu nie wiedziałam, że w Polsce jest tylu idiotów...
Ale o czym ty mówisz? Ja pisze, że Wicked było pierwsze w popkulturze by wziać złą fikcyjną postać i pokazać jej geneze i zagłębić się w to kim ona jest.
po części się zgodzę, tylko ze Wicked wystawiane było w teatrach usa od 2003. dla mnie też bardziej od konwencji 'wybielania' idzie w stronę retellingu. tym samym jest chociażby 'Odprawa posłów greckich' dla mitu ilońskiego. dodatkowo ma super oprawe muzyczną, twórcy nie rezygnują z bajkowego stylu, wicked jest dobre i zabawne. Trzeba liczyć, by ekranizacja niczego nie zepsula (ale to bardzo prawdopodobne)