Główny bohater walczy z wiedźmą, która jest ucieleśnieniem zbliżającego się rozwodu rodziców, który - jak wiedźma - sprawi, że z biegiem czasu zapomni o jednym z rodziców, o tym, z którym będzie rzadziej przebywał.
Mogę się mylić i jest to zwykły horror. Tylko wtedy byłby on słaby, bo skąd ta wiedźma się wzięła i jak ją pokonać? Zero historii tej postaci.
Nadinterpretacja, to zwykły horror... Zabawne jest to, że ludzie we wszystkim szukają drugiego dna, a czasem po prostu tam go nie ma....
dokladnie tak, zwykly horror (i to niezły) a tutaj wszelkiej masci filozofowie filmwebowi nagle jakiegos drugiego dna szukaja i krytykuja ze im sie kupy nie trzyma? I jeszcze to pytanie na koniec - "skad sie wziela wiedzma i jak ja pokonac" ? lol serio? kazda baśn czy legende trzeba podawac na tacy? xD