Jak można zepsuć tak dobre opowaidanie, robiąc jakis crosorver z aquamanem. Ale bawi że aktorów dubbingowych jak i w wersji polskiej tak i w ang. wzieli z gry żeby fanów serii przyciągnać xd
Czy na prawdę twórcy netflixowego Wiedźmina mają absolutnie w rzyci feedback od widowni i fanów na temat dzieł które do tej pory popełnili? Najwidoczniej tak, a co mam wrażenie jeszcze gorsze liczy się tylko dla nich excel z oglądalnością. Mam wrażenie, że nawet nie przeczytali opowiadania "Trochę poświęcenia" a tylko...
więcejNie wiem dlaczego usuwacie tematy na forum, bo skrytykowalem ten straszny gniot i napisałem, że Belmont z nowej Catlevanii może mu podcierać du*E? Wolność słowa, ehh
Niesamowite, że po takim czasie i po ocenach netflixowego Wiedźmina producenci tego dzieła dalej idą w zaparte i tworzą kolejny paździerz. Zero zrozumienia prozy Sapkowskiego, zero wartości, klimatu tylko wymachiwanie mieczem i zabijaniem potworów, bo od tego jest przecież wiedźmin.
Co to kur.a za gniot.. Jakbym oglądał jakąś Małą Syrenkę Disneya tylko bez cenzury krwi, a i to bajka Disneya raczej bardziej porywająca niż to gunwo.. Mimo iż Netflix potrafi robić bardzo fajne anime/animacje, po bardzo fajnym ostatnio drugim sezonie Castlevania Nocturne oczekiwałem conajmniej czegoś na podobnym...
"Trochę poświęcenia" jest świetnym opowiadaniem i według mnie jednym z najsmutniejszych w całym świecie wykreowanym przez Sapkowskiego. Wątek Oczka, czyli Essi i Geralta jest chwytający za serce i skłaniający do refleksji "co by było gdyby..." i jego zakończenie pozostaje na długo z czytelnikiem.
A netflix postanowił...
Ale to netflix...
Wyobrażacie sobie może ekranizację Wiedźmina bez tego syfu z dzisiejszego świata? Przełożenie książki na film/serial bez zbędnych zmian fabularnych i wciskania politycznej poprawności? Kiedyś było łatwiej, teraz już tylko ręce opadają co oni zrobili z wiedźmina.
Te dialogi... Nic nie zostało z...
Z jednego z najlepszych opowiadań Sapkowskiego zrobiono mieszankę bajki Disneya i filmu super bohaterskiego od Marvela. Wykastrowano ,,Trochę poświęcenia" ze wszystkiego co stanowiło jego sens. W animacji Netflixa zatracono , jej humor, niuanse. Z oryginału pozostały tylko postaci. Wyszła potwornie nudna, ciągnąca się...
więcejPrzyjemnie mi się to oglądało. Jaskier i Geralt to niezawodny duet. Tym razem miejscem akcji jest rodzinne miasto Jaskra co jeszcze bardziej robi tutaj klimat. Świetnie też wypada postać przyjaciółki rezolutnego barda Essi. Podobała mi się kreska oraz klimat tej przygody. Pozycja jak najbardziej na plus.
Zgadzam się praktycznie ze wszystkim, co już zostało napisane, czyli że Netflix wygenerował sztampową papkę fantasy, w której wiedźmina można by w sumie zastąpić dowolnym innym herosem z kwadratową szczęką, i nic by to nie zmieniło. Dlatego nie będę się rozwodzić nad profanacją oryginału, tylko nad tym, jak kiepsko...