Branagh umie w ekranizacje Szekspira. Dobrze się ją ogląda, dobrze się też zestarzała. Naprawdę świetni aktorzy zostali do tej produkcji zaangażowani i to widać. Toskania też jest pięknie przedstawiona. Wprowadzenie zmian przez reżysera (jak przesunięcie akcji w przyszłość) nie razi ale wprowadzenie Denzela Washingtona jako Don Pedro miało mało sensu. Rozumiem że to był ten czas, że wizja artystyczna, że kontrowersje itd itp. Ale widać że coś co się sprawdza w teatrze nie sprawdza się w filmie. Rola Keatona tak uroczo przegięta i przeszarżowana że sam nie wiem czy jest to wielki plus czy minus tej produkcji. Duet Thompson - Branagh jest rewelacyjny i bez niego ta ekranizacja byłaby o wiele, wiele słabsza.
Czy warto zobaczyć na małym ekranie - tak, warto. Trzeba tylko pamiętać że jest to realizacja Szekspira a nie klasyczna komedia romantyczna.