Bardzo dobry film. Keneth Brannagh jak zwykle świetny. Nie zawiodła jego małżonka. Dałbym filmowi 9/10 (dałem jeden stopień mniej), gdyby nie Kijanu Reeves. Moim zdaniem dowiódł on w swej roli jak słabym jest aktorem. We wszystkich filmach z jego udziałem zrobił może trzy różne miny...