jak jest według was najśmieszniejsza scena.
według mnie kiedy Baymax prezentował się w czerwonej zbroi i zaczął gonić motylka.
Żółwik w wykonaniu Baymaxa i scena, w której Hiro przygotowuje się do stworzenia super projektu na robotykę, a potem kompletnie traci natchnienie :P.
Tak, żółwik mnie po prostu rozwalał za każdym razem, jak Baymax go wykonywał :D przybicie pięścią i "lalalala" :D
Mnie rozwaliło wycinanie dziury przez Wasabiego - nie takie perfekcyjne jak to zwykle bywa w filmach z superbohaterami :D
najsmiesziejsza jest ta z pileczka ze spotow, ktorej niestety w filmie nie bylo, a szkoda.... a najsmieszniejsza scena z filmu... z gołębiem (atak na gołębia) :-)
Dla mnie najlepsza była scena gdy Baymax miał słabą baterią i razem z Hiro szli do jego pokoju, to było boskie :D
Uwaga spoilery.
Sam koniec, kiedy Hiro żegna się z Baymaxem. Taki super geniusz, ale nie pomyślał, żeby zabrać jego.. hm.. program? To mnie kompletnie rozwaliło. I dlatego nie mogłem dać wielkiej szóstce nic więcej jak szóstki...
no tak wyobraź sobie ze młody jest mega zrzyty z Baymaxem i traktuje go jak prawdziwego przyjaciela i tak nagle wypada mu cos w stylu: "ej wez daj mi ten program i tak zaraz zginiesz to zrobie sobie drugiego Ciebie" ez
No tak, ale Hiro poddał się emocjom i nie myślał jak geniusz, a Beymax (Myślałam, że go już nie będzie) zrobił mu wielką niespodziankę! Co za sprytny robot :D