PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=506934}

Wielki Gatsby

The Great Gatsby
7,3 248 644
oceny
7,3 10 1 248644
6,4 29
ocen krytyków
Wielki Gatsby
powrót do forum filmu Wielki Gatsby

Czyli jak odebraliście muzę Dżeja Zi do czasów ,kiedy to afroamerykanin borykał się życiem niewyzwolonego sługusa/rasę niżej od białych....Oczywiście chodzi mi również o mocne "techno-beaty" ,o których nikt w tamtych czasach nawet nie pomyślał...
Mnie osobiście muza popsuła klimat ale ciekaw jestem Waszych opinii:).
Pozdro

ocenił(a) film na 6
NastyMosquito

Zgadzam się zupełnie. Oglądam film, moim oczom ukazuje się niezła impreza. Bal. Zwiększam troszeczkę głośność, wsłuchuję się, z uśmiechem na ustach oczekuję jakiegoś zawrotnego, mega skocznego jazzowego numeru, jakiś skrzypiec, zwariowanych saksofonów, cokolwiek... a co słyszę? LITTLE PARTY NEVER KILLED NOBODY [czy jakoś tak].

Powiem tak. Nie interesuje mnie, że widoczna w filmie budowa Empire State Building miała miejsce dopiero w 1930 roku, a auto Gatsby'ego wyprodukowano w 1929r, skoro podkładem muzycznym w filmie leci FERGIE z XXI wieku. Fergie, Lana, Amy W? Dlaczego? Czyżby reżyser uznał, ze muzyka z 1922r jest zbyt mało atrakcyjna?

Minus ode mnie, pozdróweczki.

ocenił(a) film na 8
mokfa

Hmm , według mnie muzyka świetnie pasowała do filmu. Oczywiście, że nie oddaje tamtych czasów, ale o to właśnie chodziło reżyserowi. Dlaczego widzimy Empire State Building, i wiele szczegółów współczesnych dla nas? Adaptacja filmu do dzisiejszych czasów. Żeby widz się nie znudził, zaintrygowało go, przykuło uwagę. Wszystko "Przerysowane" jak to się mówi.
http://www.filmweb.pl/film/Wielki+Gatsby-1974-1095 <------ Tutaj znajdziecie poszukiwaną przez Was muzykę lat 20' :)

ocenił(a) film na 6
Apoptaza

Oczywiście rozumiem, ze to celowy zabieg, a nie niedopatrzenie :D Niemniej jednak ja nie lubie takich uatrakcyjnień i jest to zwyczajnie moja, subiektywna opinia :)

Apoptaza

Dla mnie soundtrack w tym filmie jest genialny.

ocenił(a) film na 7
MrBaggins

dla mnie tak samo!

ocenił(a) film na 7
MrBaggins

Dokładnie! GENIALNY!

użytkownik usunięty
Apoptaza

Rap to muzyka dla nizin społecznych, a w filmie ukazano imprezy wyższych sfer :p

ocenił(a) film na 8

Tak było może z 10 lat temu. Z resztą nawet i wcześniej no to nie każdy rap

użytkownik usunięty
Wictorias

Tak, zgadza się, przez ostatnie 20 lat rap stał się muzyką <elyty>. W większości jednak rap to muzyka prymitywna, o prostackiej treści i formie, przeznaczona dla prymitywnych ludzi, a chamstwo i prymitywne myślenie jest teraz obecne w każdej klasie społecznej, niezależnie od dochodu i wykształcenia. Jednak nie pasuje do filmu, którego akcja dzieje się w latach 20. XX wieku, lepszy byłby jazz lub blues, muzyka niskich warstw społecznych tamtych czasów, przy której bawiła się ówczesna amerykańska elita.

ocenił(a) film na 7

Takie samo było dawniej zdanie o bluesie i jazzie, ale to się zmieniło. Natomiast Rap bezsprzecznie to bezwartościowa muzyka.

użytkownik usunięty
HIKOL

Wiem, skąd wywodzi się jazz i blues. To tej muzyki powinni użyć w filmie, pasowałaby zarówno pod kątem czasu akcji filmu jak i opowiadanej w nim historii. Gatsby, jako wrażliwy i ambitny człowiek z nizin społecznych w zderzeniu z zimną, myślącą roszczeniowo i stereotypowo arystokracją . Prymitywne rapsy w tle psują klimat filmu.

ocenił(a) film na 5
Apoptaza

Empire State Building nie jest współczesny nam, ale z 1930 roku. W USA było mnóstwo drapaczy chmur przed II wojną światową.

mokfa

Do drobnych wtop dodam jeszcze wykonanie przez orkiestre podczas pokazu fajerwerków "Błękitnej Rapsodii" George'a Gershwina, skomponowanej w 1924. To niedopatrzenie nie ma oczywiście żadnego znaczenia, wybaczył bym i kompozycję z 1925 roku, no ale muzyka współczesna jest według mnie bardzo kiepskim pomysłem.

użytkownik usunięty
beatleman95

Gdyby to był chociaż inny gatunek muzyki współczesnej, ale rap to totalna porażka, przecież to muzyka nizin społecznych.

ocenił(a) film na 8
NastyMosquito

A ja będę bronić współczesnej muzyki w tym filmie - była fajnym zaskoczeniem. Dla mnie ta muzyka była mostem przerzuconym z tamtych czasów do nas i puszczonym oczkiem.
Paradoksalnie największy atut filmu - jego oszałamiająca warstwa wizualna i dźwiękowa zaszkodziły treści. Ja dopiero przy ponownym obejrzeniu filmu zaczęłam analizować postępowanie bohaterów. Gdyby chcieć na sile coś interpretować to osobom tej historii też to się przydarzyło - odurzenie przez forsę i uczucia.
Gatsby żył swoim wymyślonym życiem i wyidealizowaną miłością i przerysowana bajkowa sceneria do tego pasuje

użytkownik usunięty
mavisa1

Ale dlaczego akurat rap??? Najbardziej prostacki gatunek muzyczny dla elit? ;P

Ciekawe ile razy można pisać to samo? Że rap, że niziny. Ile razy?

ocenił(a) film na 10
NastyMosquito

Ja z kolei zakochałam się w muzyce z Wielkiego Gatsby'ego. Może i nie jest odzwierciedleniem klimatów z lat dwudziestych, ale uważam, że gdyby nie te piosenki film byłby całkiem inny. Sztuka nie polega tylko na odwzorowaniu życia z minionego wieku, ale na dotarciu do widza i wprowadzeniu go w to "cudowne" życie dawnych nowojorczyków. Według mnie Wielki Gatsby jest fenomenalny, bo dzięki niemu na chwilę poczułam się jakbym tam żyła. Tak, właśnie na tym polega mistrzostwo reżysera - że widz utożsamia się z bohaterami i przeżywa każdą kolejną chwilę właśnie z nim, a najbardziej pomogła mi w tym ta niesamowita muzyka. Och, Wielki Jay'u Gatsby!

ocenił(a) film na 6
michaela_angelo

Ja podtrzymuję swoje zdanie mimo tego, iż obejrzałem film dwa razy.Trzeciego nie będzie :P
Wasze wypowiedzi utwierdzają mnie tylko w przekonaniu, że każdy ma swój gust i smak-jest to czasem naszą ludzką zaletą ale czasem i zmorą ...:)
Pozdrooo i najlepszego w 2015 :)

ocenił(a) film na 7
NastyMosquito

Muzyka według mnie b.dobra miałem ciary w niektórych momentach zwłaszcza przy "Young and Beautiful" i "Over the love" które jak uważam zbudowały ten film.

ocenił(a) film na 9
TheDrelson

Miałam tak samo!

ocenił(a) film na 7
NastyMosquito

Mi akurat ścieżka dźwiękowa bardzo się podobała. Jestem osobą, która lubi wszystkie tego rodzaju "udziwnienia", oczywiście jeśli pasują do całości a tutaj moim zdaniem wszystko było na swoim miejscu. Użycie utworów współczesnych artystów podkreśla uniwersalność przekazu tej historii. Jednak zdaję sobie sprawę, że niektórym może to zgrzytać

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 10
random_cinemalover

ja zasadniczo wolę jak muzyka jest z czasów w których dzieje się film ale tutaj muzyka pasowała idealnie mimo że była nowoczesna i uważam że wszyscy sobie świetnie poradzili od Lany do Williama

ocenił(a) film na 6
NastyMosquito

No właśnie, te wstawki współczesnej muzyki beznadziejnie wplecione i nie pasowały do epoki :( totalne rozczarowanie
zupełnie nie oddawały ducha czasu. Muzyka może i dobra ale nie do tego filmu, powinien być wyłącznie jazz i ragtime.

ocenił(a) film na 9
Kasha

To jest film, a NIE BIOGRAFIA!! Dlaczego każdy musi odnosić się do ducha danej epoki??

ocenił(a) film na 6
lukasztom1_filmweb

oczywiście, że nie biografia lecz rzecz dzieje się w danej epoce i muzyka też powinna oddawać ducha czasu, no jeśli by to była parodia to taka zwykła lekka muzyczka nawet podkreślałaby komediowy wydźwięk, a tak to niestety burzy całokształt.

użytkownik usunięty
lukasztom1_filmweb

To reżyser mógł pójść za ciosem i zrobić z Gatsbego czarnoskórego z getta, wtedy rapsy przynajmniej pasowałyby do fabuły filmu.

ocenił(a) film na 8
NastyMosquito

największy minus tego filmu, to właśnie muzyka. Sceny z przyjęć mogłyby być jeszcze lepsze gdyby nie te elektro dźwięki. Ktoś wie dlaczego nie wykorzystano jazzu lub swingu? Tak ciężko jest ogarnąć muzykę?

ocenił(a) film na 6
Maniek_39

Widać ciężko....A szkoda.Mogło być o wiele bardziej "klimatycznie".
Jazz, swing....Marzenie do tych scen.
Ale cóż, nam pozostaje tu, na FW rozważać "za" i "przeciw".
Pozdro:)

ocenił(a) film na 8
NastyMosquito

W pełni popieram muzyka to największy minus tego filmu, może poza "Young and beautiful" ;-)
Oh jak on ją bardzo kochał... :)

ocenił(a) film na 6
NastyMosquito

Napracowali się nad kostiumami i scenografią, ale... wszystko musieli spieprzyć ,,muzyką'' współczesną.
Eh...

ocenił(a) film na 6
NastyMosquito

Te "techno-beaty" to dubstep (dla bardziej wtajemniczonych brostep). Nie spodziewałem się że usłyszę Nero czy Flux Pavilon w filmie. Wprawdzie tylko przez moment, ale zawsze miły akcent. Gdyby komuś taka muzyka się spodobała, to polecam Nero "Welcome reality" w wersji deluxe na YT. Poezja dla ucha i duszy:)

ocenił(a) film na 8
NastyMosquito

A mnie paradoksalnie ta mieszanka muzyki pozwoliła wczuć się w klimat. Też zdrętwiałam na początku, szczególnie, że w domu słucha się bluesa, jazzu, crooners itp. regularnie (starzy mają określone upodobania, a ja przywykłam), ale ostatecznie zaczęłam tego słuchać po prostu jako tła dla rozkręconej imprezy, ponad epokami. Że tak powiem uniwersalną atmosferą 'saturday night fever' spojrzałam - i przy tym nastawieniu okazało się całkiem dobre.

ocenił(a) film na 8
TangoAndWaltz

Nie oszukujmy się - mamy rozlicznych wielbicieli retro pop, ale na naprawdę ostre imprezki niewielu włączy 'Wieczorek przy mikrofonie'... ostatnio przy sylwestrze nawet ja włączyłam RMF, bo przy panu Foggu usypiałam jednak. Prawdopodobnie chcieli podkreślić dla współczesnego widza fakt, że chodzi o ostrą, dekadencką zabawę - repertuar typowy dla lat dwudziestych trąci z całą sympatią własną w tym kierunku ciut starociami i ryzyko było, że rapujące towarzystwo przyśnie.

użytkownik usunięty
TangoAndWaltz

Pewnie tak...Bo wiedzą,że większość widzów to nieuki i debile.

ocenił(a) film na 8

Pytanie, jaka jest grupa docelowa dla DiCaprio, a jaka grupa docelowa dla Francisa Scotta Fitzgeralda.

ocenił(a) film na 8
NastyMosquito

Dla mnie współczesna muzyka to była kapitalna zabawa konwenansem i formą - te sceny wyszły kapitalnie (zarówno wynajęte mieszkanie jak i przyjęcie u Gatsbiego). Szacunek za pomysł, odwagę - to daje nadzieję, że twórcy potrafią nas jeszcze czymś zakończyć i zabawić się z widzem, kapitalne :-)

NastyMosquito

Dla mnie o był spory zgrzyt - niby sam pomysł jest fajny i oryginalny, ale całość jakoś traci na klimacie i na autentyczności, kiedy wśród balujących w latach 30. słyszy się rap, a kilka scen wcześniej czy później słyszy się o tym, jak traktowani byli Afroamerykanie w tamtym okresie. Rozumiem, że to miało na celu odświeżenie powieści i przyciągnięcie młodych widzów, ale mnie pozostało wrażenie chaosu. Jeśli mam się wczuć w atmosferę tamtych czasów - która jest mi zupełnie obca - to chciałabym mieć jak najwięcej z tej atmosfery, bez chaotycznych wrzutek z obecnej popkultury. Tak, wiem, to byli celebryci tamtejszych czasów, ale to nie znaczy, że fabułę trzeba okraszać teledyskami rodem z MTV. Muzyka instrumentalna za to bardzo mi się podobała, szkoda, że było jej tak mało.

ocenił(a) film na 9
NastyMosquito

A dla mnie muza świetna! Dodała świeżości i klimaciku. To jest w tym filmie najlepsze! Uwielbiam takie połączenia :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
NastyMosquito

Scena z Daisy i Nickiem w ogrodzie,kiedy opowiada o córce i wkomponowana w to muzyka Craiga Armstronga-Green Light-dla mnie jedna z lepszych scen w tym filmie i podkładów muzycznych ever jakie słyszałem!
Co do reszty strony muzycznej trudno odpowiedzieć jednoznacznie,gdzieniegdzie coś pasuje w innym fragmencie niekoniecznie ;)

ocenił(a) film na 1
NastyMosquito

Muzyka mogła być wspaniałym dopełnieniem. Niestety. Wszystko popsuła.

ocenił(a) film na 9
NastyMosquito

Ja tak szanuję ten soundtrack. Nic lepszego nie mogli zrobić, swingowe rytmy świetnie wpasowują się w ostateczny wydźwięk filmu, aczkolwiek nie mają nic wspólnego z tamtą rzeczywistością

ocenił(a) film na 8
NastyMosquito

Zajebi*ty jest ten remix I can't stop w scenie z tabletkami ,,chemicznej miłosci'' :D
Dzieki tej muzyce ten film pokazal inne oblicze a nie tylko pianino i jakis jazz :D

ocenił(a) film na 3
Dudel

Ciekawe, czy będzie równie zajebi*ty dla innego pokolenia za np. 10 lat... Jak dla mnie przeróbki wspólczesnych utworów na stary styl, np. Lana Del Rey - "Young & Beautiful" - z fantazja, ale reszta brzmi badziewnie.

ocenił(a) film na 8
NastyMosquito

Podobny zabieg z muzyką która wyprzedza epokę filmu jest w "Marii Antoninie" z Kirsten Dunst. Też budzi kontrowersje.
Jeżeli jednak chodzi o "Wielkiego Gatsby" to tutaj patrząc całościowo na całą koncepcje filmu, wydaje mi się że to nawet trafiony zabieg. Stany Zjednoczone, USA, Nowy Jork w filmie było jak z bajki, z przyszłości, futurystyczne, perfekcyjne, to wszystko świadczy o wielkim EGO Amerykanów. Szybkie fury, gra świateł, muzyka to wszystko stanowi spójną całość, czy smaczną ? Kwestia gustu. :)
"Young and Beautiful" świetny kawałek, tak samo "Together" na końcu, wyśmienite.

ocenił(a) film na 1
NastyMosquito

Ta, nie ma jak brać jakiegoś podrzędnego Dj-a żeby stworzył swój syfiaty dubstep, do filmu, który dzieje się w latach '20 XX w. Po prostu dopasowane idealnie ;p. W sumie jak wszystko w tym filmie ;p

ocenił(a) film na 3
NastyMosquito

dałam 3 gwiazdki za przesadną sentymentalność filmu (sceny na końcu) i właśnie za ten syf - "joł joł"... Starsza wersja z Ronertem Redfordem wprowadza w tamtejszy klimat i zdecydowanie dałoby się zrobić dobry remake. Jedyny wielki plus za filmu to oczywiście Leo DiCaprio :)

NastyMosquito

O matko, jak mi to popsuło wszystko... na siłę uwspółczesnianie żeby się gimbazie podobało :( . Oczywiśćie podobało im się, bo uznali, że to o nich. Ale ja tego nie kupuję. Hip hop w ogóle mnie zniechęca, a tu wyjątkowo nie pasuje. Tak samo te ujęcia przyszpieszone rodem z MTV. Moze jestem stara, ale nie wystarczy mi fajna grafika z komputera i modne kawałki, zeby film mnie zachwycił

ocenił(a) film na 6
NastyMosquito

Co do samej muzyki to nawet wpadała w ucho i do tej konwencji filmu pasowała. Niestety nijak ma się ona z tym co grało się w tamtych czasach i tylko wypacza spojrzenie na muzykę i klimat minionych lat. Dla mnie muzyka to jedna z większych bolączek tego obrazu. Szkoda pewnie chcieli zrobić coś efektywnego i pal licho, ale wyszło słabo a jak ktoś trochę w muzyce siedzi to już dramat w kilku aktach. Fonia w tym filmie się nie obroni, za żadne skarby.

Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones