Co oznaczał uśmiech mistrza na samym końcu filmu gdy odjeżdżali samochodem ze Stachem, żoną i dzieckiem??????????????????????????????????????????????????
Myślę że "Mistrzu" nie był do końca impotentem i bzyknął żonkę Stacha a i pewnie dziecko jest jego (te rysy twarzy... no cały "Mistrzu" :-P )
Podzielcie się...
Nie słuchajcie negatywnych opinii o filmie. DAWNO nie oglądałem tak świetnej komedii!
Miałem ubaw non-stop i to ze wszystkiego. Rozwaliła mnie postać "mistrza" (David Carradine). Niby był poważny ale mnie bawił. Papieros za papierosem, gadanie głupot... Po prostu był niesamowity.
Stach świetnie zagrany, piękna...
że Jennifer Morrison w tym filmie ma większe piersi niz w każdym innym? Ciekawi mnie to czy to zabieg na potrzeby filmu (charakteryzacja) czy naprawdę powiększyła sobie piersi.
sama postać Rob Schneider tutaj robi swoje dla mnie to aktor nr.1 komedii nie wyobrażam go sobie w innym gatunku filmów, no i świetna rola Davida Caradina który zagrał w klasykach karate... polecam ;) bawi momentami do łez...
Szału nie ma. Zapowiadał się dobrze, ale im dalej tym gorzej. Pobyt w więzieniu głównego bohatera za bardzo naciągany, wieje nudą, momentami ziewałem.
Mnie rozbawiło, jak Stach kopnął w pryczę z tym siwym, a ten przywalił łbem w sufit. Kapitalnie to wyglądało. :)))
Jedna z tych komedii ze Schneider'em, którą można normalnie oglądać. Temat oklepany ale kilka naprawde przezabawnych scen. Solidna SZÓSTKA!
Genaralnie film spoko, nabijanie się z filmów kung-fu ( rewelacyjna samoparodia D. Carradine'a). Druga śmieszna kreacja to Wielki Raymond, uważam że B. Sapp był rewelacyjny, koleś walczył tyle lat na ringach a to komediant co się zowie. 7/10.
Film jest troche przesadnie głupi.Osobiscie mi sie nie podobał ale jak ktos ma duze poczucie humoru to sie moze posmieje
Film całościowo sie podobał, było kilka naprwde dobrych momentów i kilka
które powinno sie wyciąc. aktorstwo bardzo dobre. Fajnie ośmieszyli
więźniów i ich orientacje. moja ocena 7\10