Dziś w naszej kochanej telewizji publicznej leciał więc miałam możliwosc jego obejzenia . Podbał mi sie, nawet nieźle sie ubawiłam . no a przy piwko i z pewnym facetem - nie ma nic lepszego :)
hm... oglądać wspaniałe ciało J.L. Hewitt, ze swoją kobietą, to troche niezręczna sytuacja, zarówno dla mnie jak i dla niej. Na dodatek, dla mnie, bolesny bywa, powrót do rzeczywistości, i uświadomienie sobie, że NIGDY nie będę ze śliczną Jennifer.
Boże, nigdy nie myślałem, że spotkam się z osobą która przeżywa to co ja. Wszędzie poszukuje osoby odzwierciedlającej Jennifer, ale cięgle bez skutku, a to boli coraz bardziej, czyję się jakbym mał na sobie taki Pierścień Zła , który ciąży coraz mocniej, że coraz ciężej się oddycha...Podłe uczycie...:(( Mam doła i wogóle, a jutro walentynki. Może to głupie ale się w niej zakochałem i to nie jest zauroczenie, to trawa od 2 lat :((