ani śmieszny, ani interesujący, ani pouczający, zrobiony ot tak żeby był. Od razu zaznaczam, że to moje subiektywne zdanie i nie mam na celu obrazić fanów tego filmu, jeśli ktoś daje 8 to ok, nic mi do tego. Jedynie śmieszna była pierwsza rozmowa JLH z tym barmanem, przyznaję, fajnie pomyślane. Innych plusów "Wielkiego podrywu" nie potrafię wskazać i dziwię się, że omawiany tu film ma tak wysoką ocenę i zbiera tyle pochlebnych opinii.
Wielki plus za kulturę wypowiedzi;)
Każdego śmieszą inne rzeczy, dla Ciebie była tam jedna śmieszna scena, natomiast dla mnie-prawie wszystkie. Jestem bowiem wielką fanką tego filmu.
Pozdrawiam i życzę, by nakręcono dla Ciebie film, który rozbawi Cię do łez;)
Cieszę się, że znalazłam jakiś watek, gdzie ktoś napisał prosto z mostu, że film nie jest w jego guście. Jak dla mnie również "Wielki podryw" nic nie wnosi, kto się śmieje, ten się śmieje. Dla mnie większość scen jest dość żałosna, a sam film trochę mnie wnerwia. Ale to tylko moja opina.