Scenariusz słaby, aktorstwo Hewitt i Liotty bardzo dobre, aktorstwo Weaver słabe. Ogólnie dałbym 5 lub 6, jednak sentyment do końcowego kawałka Johna Lennona zrobił swoje, i daje 7, mimo, że sam film raczej nie do końca na aż tyle zasługuje.
oh my love.. świetny. Ps utwór pojawia się 2 razy w filmie
Ten utwór to nieoczekiwana perełka w filmie :) Dobrze, gdy reżyser ma dobry gust muzyczny.