Jeden z tych filmów, o których mówi się, że mają to coś. Duża w tym zasługa bardzo dobremu aktorstwu: uwodzącej Paltrow, naiwnemu i zakochanemu Hawke'owi, złemu i nawróconemu De Niro, przegranemu Cooperowi oraz cierpiącej Bancroft.
Film godny obejrzenia. Urzekająca gra aktorów zgodzę się, ale sama muzyka daję natchnienie filmowi ...