- tak przynajmniej głosi na około Lindsay, odtwórczyni głownej roli. Hmmm, jakby to powiedziec, chyba się jej w d****e poprzewracało:/
Niech ta alkoholiczka nie pieprzy głupot. Pewnie nawet nie widziała "Milczenia Owiec"(10/10). To jej najnowsze gówno nie zasługuje na ocenę wyższą od 2/10