PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=391799}

Wiem kto mnie zabił

I Know Who Killed Me
4,8 10 863
oceny
4,8 10 1 10863
1,0 2
oceny krytyków
Wiem kto mnie zabił
powrót do forum filmu Wiem kto mnie zabił

Opinia

ocenił(a) film na 4

Muszę przyznać, że lubię Lindsay i filmy w których grała mi się podobały dzięki niej, jednakże tutaj - dała plamę. Moim zdaniem nie popisała się, bynajmniej - zagrała bardzo słabo.
Filmu mi ogólnie SZKODA. Fabuła moim zdaniem jest genialna, tylko źle przedstawiona. Zmarnowano bardzo ciekawą koncepcje, która mogłaby spokojnie zostać wykorzystana do filmu psychologicznego. Niestety, co mnie lekko smuci, dobra koncepcja została zmiażdżona. Z tego, co zaobserwowałam, wiele osób ma problemy z interpretacją filmu, jest on dla nich niejasny i źle go interpretują (nie ma żadnej bliźniaczki). Wielka szkoda, że na koniec tego nie wyjaśnili, ba!, nawet się nie postarali. Mogliby już chociaż (mini-spoiler) na koniec, jak już one obok siebie leżały i kamera się zaczęła oddalać, pokazać jak ta Dakota nagle znika i zostaje sama Aubrey, martwa.
Wielka szkoda, jednak dla mnie czas niestracony. Cieszę się, że mogłam obejrzeć, by ocenić. Zdecydowanie widziałam gorsze filmy, ten jednakże ujdzie. Ocena ogólna filmu jak najbardziej słuszna.

ocenił(a) film na 4
NamiKissyKissy

Dla ciekawości - nim film się zaczął na TVNie, było 4.058 głosów, aktualnie jest ich zaś 4.126 .
W środku filmu, po drugiej reklamie, ocena wzrosła do 4. 098. :)

ocenił(a) film na 3
NamiKissyKissy

Zgadzam się z Twoją opinią,choć miałem problem z interpretacją tego filmu.Fakt jest taki,że jest wiele gorszych filmów i da się go obejrzeć:-)

ocenił(a) film na 4
bednar139

Da, o ile nie interpretuje się to w wersji "bliźniaczek". Wtedy film staje się gorszy niż się wydaje :)

użytkownik usunięty
NamiKissyKissy

A co z tym ojcem w Twojej interpretacji ?

ocenił(a) film na 4

Co z ojcem? Przecież to wszystko działo się w jej głowie, wymyśliła tak sobie.
Musiała jakoś wytłumaczyć samej sobie, że ma bliźniaczkę, musiała negować każdy napotkany dowód.
Trzeba pamiętać, że Aubrey była na silnych środkach/narkotykach, przechodziła niezwykłe katusze, można wnioskować, że trwało to prawie miesiąc (skoro zabójca najpierw obcinał po palcu, a dopiero po tygodniu odciął rękę, to można przypuszczać, że z nogą było to samo). To wszystko było w jej psychice. Jedyne co jest dla mnie nie do końca jasne, to to, kto tak naprawdę ją zabił, czy to był ten nauczyciel, czy może to też sobie wymyśliła, bo nie przepadała za nim, albo się go bała czy cokolwiek innego?
Jest nawet taka scena, kiedy Aubrey klęczy nad grobem tej drugiej zabitej dziewczyny i podchodzi do niej ojciec. Ona odwraca się do niego i mówi "Wiem kto mnie zabił". To było takie typowe wołanie krzywdzonej dziewczyny, która chciała by prawda wyszła na jaw, by jej rodzina się dowiedziała. Chciała też żyć, stąd ta ostatnia scena, kiedy Dakota ją odkopuje. Ta scena tak naprawdę jest metaforą śmierci Aubrey.

ocenił(a) film na 4
NamiKissyKissy

Właśnie, to zdanie, a zarazem tytuł "Wiem kto mnie zabił" chyba najdobitniej świadczy o tym, że nie chodzi tu o dosłowną interpretację z istnieniem dwóch bliźniaczek, tylko wskazuje, że Aubrey i Dakota to ta sama osoba.
Niestety film jest na tyle słaby (mimo, że zyskuje przy tej drugiej wersji), że nie dziwie się, że widzowi w czasie oglądania nie chce się szukać drugiego dna, pewnie nawet nie przypuszczając, że takowy może istnieć...

ocenił(a) film na 4
black_angel000

Niestety muszę się zgodzić.
Zmarnowany pomysł, świetna koncepcja, jednak wykonanie pozostawia wiele do życzenia.

ocenił(a) film na 3
black_angel000

black_angel000: ostatnie zdanie opisuje mój wczorajszy seans xd

ocenił(a) film na 4
gry270

Ja może i bym nie szukała, gdyby nie fakt, że lubię Lindsay i mnie do tego przekonała (mimo iż zagrała beznadziejnie, ale jej to wybaczam, hah!)

Chciałabym zobaczyć remake tego filmu, żeby tak ktoś to zrobił lepiej. Wierzę, że z taką fabułą mogłabym się nim zachwycić, ubóstwiam takie psychologiczne gierki, gdzie trzeba pokombinować, by nie uwierzyć w mit o bliźniaczce, której for fun odpadają kończyny :)

ocenił(a) film na 5
NamiKissyKissy

Tak poczytałem trochę to forum po obejrzeniu wczoraj filmu i interpretacja o wykreowaniu historii z siostra bliźniaczką mnie przekonuje. Jednak to, że nikt nie wpadł sam na to rozwiązanie wystawia słabą ocenę temu thrillerowi. Dobry pomysł został spaprany i autorzy chyba sami w necie zamieścili tą interpretację próbując ratować się przed miażdżącą krytyką i odcinając się od bzdurnej historii o bliźniaczkach z ponadprzeciętną więzią emocjonalno-fizyczną. Pomijając dziury w scenariuszu, to film i tak nie broni się niczym. Średnie aktorstwo, słabo wyreżyserowane sceny bez klimatu zagrożenia i napięcia, nieudolne kopiowanie Lyncha. Na malutki plus muzyka, może nie mistrzostwo świata ale dobra.
Przy interpretacji z brakiem siostry bliźniaczki pozostaje pytanie: kto zabił? Jeżeli autorom chodziło o pozostawienie widzom zagadki do rozwiązania, to chyba za mało dali wskazówek. Brakuje jakiegoś rozstrzygającego w jedną lub drugą stronę szczegółu. Kwestia środkowego palca była w realu. Puchary ofiary w fantazji głównej bohaterki. Prawa noga i ręka w realu. Ja nie jestem przekonany w żadną ze stron i jak czytałem komenty tutaj to chyba nikt nie jest przekonany ba nawet nie ma żadnej żarliwszej dyskusji w tym temacie. A to nie jest też na plus dla filmu.


Jest taki film z Nicholsonem " Obietnica" , gdzie tożsamość mordercy też nie jest wyjawiona. Ale ilość szczegółów i wątków jest tak duża, że toczą się bardzo ciekawe na ten temat dyskusje. Tutaj nie ma pola do popisu w tym aspekcie.

black_angel000

Nie oglądałem filmu do końca, więc może nie powinienem brać udziału w dyskusji, ale myślę, że kluczowa jest pierwsza scena, kiedy Aubrey czyta w klasie opowiadanie. Szło to mniej więcej tak "znała sztuczkę, wiedziała jak zmienić swoje życie w film i patrzeć jak rzeczy przytrafiają się nie jej, ale innej dziewczynie, która wygląda dokładnie tak jak ona. Nie wiedziała czy to ona uciekła czy też była to dziewczyna w filmie, który właśnie oglądała".
Poza tym ta fascynacja Aubrey pisaniem i wymyślaniem historii. Nawet zrezygnowała a z lekcji fortepianu by więcej czasu poświęcić pisaniu.

Oglądając pierwszą scenę, odniosłem wrażenie, że o tym tym pewnie będzie ten film, a mianowicie, będziemy się zastanawiać, czy to się dzieje naprawdę czy tylko jest wytworem wyobraźni Aubrey.

ocenił(a) film na 4
Poloniusz

Oczywiście masz rację :) Problem w tym, że reżyser/scenarzysta sądził iż to wystarczy by widz się domyślił o co chodzi, jednak jak widać po nagrodach przyznanych filmowi (Złota Malina xEnty) oraz po opiniach użytkowników nie tylko z Polski, wstęp to było za mało, ludzie uwierzyli w historyjkę z bliźniaczką. Moim zdaniem zmienić mały szczegół w zakończeni i ocena filmu co najmniej 1pkt w górę.

Film opierał się właśnie na tym, co opisałeś.

użytkownik usunięty
NamiKissyKissy

Najbardziej tandetny jest fragment, jak płatki róż rzekomo przenoszą się do lustra, widać sowę, etc - ta scena dotknęła moje poczucie estetyki smaku i wszystkiego. Scena końcowa daje jasno do zrozumienia, że dziewczyna umarła, ale w swojej fantazji i być może w maleńkim choć spokoju, który zapewniła sobie sama. Być może jej mózg był już tak wycieńczony, że łatwiej było jej odejść za taką wizją zdarzeń. Jednakże elementem wprowadzającym zamieszanie - dla mnie przynajmniej - jest ta przedostatnia jakby scena, dotycząca ojca, bo dziewczyna miała w wyobraźni tylko Dakotę, jedną postać, a tu nagle ten ojciec idzie na cmentarz, potem ginie, dla mnie to jest nie do końca dobrze pokazane, bo wydaje się, że ten ojciec naprawdę tam idzie i ginie, a w przypadku interpretacji z 1 dziewczyną, to nie ma sensu, bo skąd by niby wiedział gdzie ma iść ? Czy to była jej wyobraźnia, czy tego ojca tknęło, że ofiary łączy właśnie ten nauczyciel i poszedł i naprawdę zginął ...

użytkownik usunięty

Początku filmu nie widziałam, a czytając Wasze wypowiedzi widzę, że był dość istotny. Dziękuję zatem za cytat :)

ocenił(a) film na 4

O rany, ta scena z lustrem, haha. No pamiętam, to było przykre i bezsensowne. W ogóle to nie miało chyba celu, albo miało, ale było to naprawdę głupie.
Czemu Aubrey w myślach uśmierciła ojca - nie wiem. Na pewno chciała, by on ją odnalazł, pomógł, ale po co go zabijać? I czy to się wydarzyło naprawdę, czy nie...? Zagadka.
Ale nie ma co się dziwić, że jest tyle niejasności, w końcu te Złote Maliny za coś są przyznane, a i ocena filmu niezbyt wysoka :)

użytkownik usunięty

Jeszcze raz ja, wybaczcie : osobą łączącą zamordowane był nauczyciel, ale wszędzie jest motyw niebieskich róż od chłopaka dziewczyny, więc może jakoś podświadomość dawała jej znać, że to on ? Z trzeciej strony morderca był raczej okrąglutki, więc chłopak nie pasuje.

ocenił(a) film na 4

Ja bym się sugerowała tytułem "Wiek kto mnie zabił".
Skoro Aubrey wiedziała, to automatycznie i Dakota. Tak sądzę.

użytkownik usunięty
NamiKissyKissy

W sumie tak.
Dręczy mnie teraz jedynie sprawa ojca, czy on zginął naprawdę dostrzegając powiązanie ofiar w osobie nauczyciela, czy była to fikcja.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones