PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=682655}

Wilgotne miejsca

Feuchtgebiete
2013
5,4 16 tys. ocen
5,4 10 1 16228
6,5 16 krytyków
Wilgotne miejsca
powrót do forum filmu Wilgotne miejsca

Zadziwiająca jest ta dosłownośc odbioru filmów, bez zwracania uwagi na to, co w filmach istotne. Wystarczy, że któryś z Twórców w sposób prawdziwy, niezawoalowany, pokaże jakiś fragment rzeczywistości, życia, by móc przejść potem do wniosków, ciekawych point, uogólnień, a wszyscy "brzydzący się" bez zmrużenia oczu równają taki film z ziemią.

ocenił(a) film na 2
artiosso

"fragment rzeczywistości" - czy takim fragmentem jest wymiana tamponów, albo "zabawa" z deską klozetową?

ocenił(a) film na 8
Limakuna

Ani to, ani to . To, co wymieniłaś/-eś, to są detale, tutaj podane w formie prowokacyjnej z w pełni świadomego zamierzenia. Film całościowo ma zupełnie inny wydźwięk, niż przyjemność ocierania się o zaspermioną deskę klozetową. Ty prowokację reżysera prowokacyjnie uznajesz za sens filmu. To znaczy udajesz, że uważasz, bo Twój gust filmowy przeczy Twojej pozornej, udawanej ignorancji.
W "Liście Schindlera" brzydzisz się brudem na ciałach więźniów i wzdychasz, że tak okropnie pokazano tamten "fragment rzeczywistości", czy porusza Cię bezbronność ludzi, konsekwencja Schindlera w ich ratowaniu ?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
MamNobla

Od razu wiadomo, żeś w życiu nie widział prawdziwego "hard porno gówna".

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
MamNobla

Po co zajmować pamięć ? Wszystko jest on-line. "Masz Nobla", a piszesz takie rzeczy ....

ocenił(a) film na 6
artiosso

Zadziwia mnie fakt, że ludzie zamiast podawać sensowne argumenty, po prostu rzucają słowa na wiatr, mam na myśli użytkowników @Limakuna i @MamNobla, ale również i Ciebie artiosso, za to że w pełni nie sprecyzowałeś swojej wypowiedzi. Jednak, racja! Moim zdaniem film zasługuje na trochę uwagi, jest bardzo kontrowersyjny i obrzydliwy, jednak na początku filmu powiedziano jakoś, że "film ten nie powinien być nigdy zekranizowany, ani nie powinna powstać żadna książka i przedstawia jedynie żałosne oblicze dzisiejszych czasów" czy jakoś tak, nie wiem, nie uczyłam się na pamięć, no ale sęk w tym, że jeśli ktoś ma odwagę, może doszukać się w tym głębszego sensu. Po świecie chodzą różni ludzie i za pewnie równie mocno żałośni jak Helen, jednak film powoli przedstawia, co wpłynęło na ich obecną posturę. Przykładowo jest w filmie ujawniony ciekawy kontrast, pomiędzy Helen, a jej mamą. Dziewczyna rozpoczyna bunt, przykładowo ścierając brudy z deski w publicznym, zamiast jak jej matka przyjmując pozycję na Małysza. Może, gdyby matka, aż tak bardzo nie narzucała jej swoich poglądów, lub przedstawiała je może w mniej drastyczny sposób (moment w którym dziewczynka spada na kolana i dostaje lekcję, że nikomu nie wolno ufać) to główna bohaterka nie próbowała, by tylu rozwiązań i zagadnień, aby przekonać się który z poglądów jest właściwy? Jak dla mnie ciekawy film, dający do refleksji.

ocenił(a) film na 8
FunFurker9

Tak, o to właśnie tu w tym wszystkim chodzi. Bohaterka, to zagubiona, dorastająca dziewczyna, której przez dorastanie nie umie przeprowadzić jej matka. Także otoczenie, szczególnie szkoła, nie umie wykorzystać ponadprzeciętnej inteligencji tej dziewczyny, przysłoniętej nastoletnim buntem. Do takich działań trzeba prawdziwych pedagogów, a nie "odbębniających" swoje pensum nauczycieli. To wszystko powoduje, że bunt Helen idzie w takie rejony, dodatkowo doprawiony wymuszoną, lub naturalnie ukierunklowaną miłością lesbijską. Film pokazuje głęboki problem wychowania i kształtowania się dorosłego człowieka, a Koledzy-Filwebowcy widzą w Bogu ducha winnej dziewczynie tylko kur*ę. Przykre ...