Do perfekcji brakuje :P ale właśnie takiego filmu potrzebowałem. Teraz każdy chce zrobić coś oryginalnego a później wychodzą im wtórne pseudo psychologiczne gnioty pokroju "Wyspa tajemnic".
Wilkołak to klasyczny horror o wilkołaku w dobrym starym stylu. Bez skomplikowanych udziwnień z dobrym klimacikiem :P od tak zabawa na jakiś tam wieczór z piwkiem.
7/10 chyba jest adekwatne
Zgadzam się z przedmówcą. Film przypomina mi klimatem lata 80. Fajnie się oglądało i ma "to coś".
W końcu jest to o ile się nie mylę remake filmu z 1941roku ;)
Zgadzam się dobry, klasyczny. Dobra scenografia, klimat, dobrzy aktorzy.
Też dałem 7/10 na więcej nie zasługuje bo jakoś strasznie mnie nie porwał, na mniej też bo jest po prostu dobrze zrobiony.
Na pewno obejrzę jeszcze raz i może zweryfikuję ocenę ale jeśli już to pewnie raczej na plus.
Spojlery
Zgadzam się, do perfekcji trochę zabrakło, ale w gruncie rzeczy nie jest tak źle jak twierdzą co poniektórzy (nie w tym temacie). Film przede wszystkim ma klimat za sprawą scenografii, kostiumów i muzyki. Zabrakło może bardziej charakterystycznej reżyserii, a montaż niektórych scen jest nieczytelny (np. akcja z laską w posiadłości, ojciec okłada syna, nagle szast prast, nie wiadomo co się stało, laski ni ma:) Nie nastawiałem się na nie wiadomo co i się nie rozczarowałem, wręcz pozytywnie zaskoczyłem. Klasyczna, prosta fabuła ujdzie, podobnie jak kiczowate motywy. Mogło być lepiej to fakt, ale chyba ludzie odpowiedzialni za ten film nie starali się o to. Mnie trochę kuło w oczy to, że jak np. pokazali już scenę, w której matka leży z brzytwą po samobójstwie to, że tak już zostanie, a nie pokazują później zupełnie co innego (w sumie ojciec mógłby ją zabić, wcale nie jako wilkołak). No ale taki urok tego filmu, że sporo w nim nielogiczności. Historyjka mogłaby wyglądać inaczej, np. matka mogłaby popełnić samobójstwo z powodu ojca tyrana i braku tolerancji ze strony wiejskiej wspólnoty, a cyganie w akcie zemsty rzucić klątwę na ojczulka, który mordował by później plebs. Za to mamy wycieczkę w góry i jakiegoś dzikiego chłopca. Sądzę też, że gdyby portrety psychologiczne postaci były pogłębione to nikt by się nie krzywił. No ale cieszy mnie to co jest, z obozem cyganów, mroczną kryptą i przemianą w sali pełnej ludzi na czele.