Wilkołak

The Wolfman
2010
6,0 55 tys. ocen
6,0 10 1 55199
4,8 18 krytyków
Wilkołak
powrót do forum filmu Wilkołak

Film co prawda nie miał zbyt dużo wspólnego z oryginałem, ale w sumie to chyba dobrze, bo rozciąganie 70 minutowego filmu o szczątkowej fabule do 110 minut mogłoby się skończyć strasznym przynudzaniem. Tutaj fabułę rozbudowano i nafaszerowano film różnymi atrakcjami.
Ogólne wrażenia po seansie mam podobne jak po "Sherlocku Holme'sie" - film troszkę zbyt efekciarski i zbyt długi, ale w sumie dobra rozrywka.

O ile oryginalny "Wolf man", był dość surowy w formie i jak w treści, tutaj twórcy postanowili dodać zaskakujące, w ich intencji, zwroty akcji, a także dosadne efekty specjalne. Czy to źle? chyba nie, bowiem nie wyobrażam sobie udanego przeniesienia historii o wilkołaku na klimatyczny i upiorny horror (wilkołaki nie są tajemnicze, są bestialskie:), postawiono więc na przemoc, suspens, akcję i inne bajery.

Gore było fajne i nie przekraczające granic dobrej mainstreamowej zabawy, natomiast sceny przemiany nie zrobiły na mnie takiego wrażenia jak w "An American Werewolf in London" Johna Landisa. Nie to żeby były złe, po prostu na natłoku efektów straciły swoją siłę rażenia, jednak wginane palce były całkiem nieapetyczne :) Sam wilkołak wyglądał nieźle, bardziej ludzko-małio z twarzy (z ryja :) niż w "AAWiL", troszkę jak Paul Naschy w roli Waldemara Daninsky'ego po przemianie.

Muzyka i zdjęcia były na poziomie, choć miejscami lekko przesadzone. Właściwie wszystko tu było przesadzone, lekko kiczowate i zbyt nowoczesne: nie podobały mi się bajery typu "przyspieszone chmury na niebie" i cały ten teledyskowy montaż rodem z serii "Piła", jednak z czasem się przyzwyczaiłem i miejscami film mi imponował (np. sceny w szpitalu psychiatrycznym).

Podsumowując dobry rozrywkowy horrorek, który na pewno nie "zgwałcił" postaci wilkołaka, ale też nie wniósł nic nowego do gatunku.