Po dość dobrych recenzjach spodziewałem się, że film choć trochę będzie wzbudzał strach i postać wilkołaka wcale nie będzie tak marnie przedstawiona. W sumie to ona jest dość śmieszna. Wilkołaki wyglądają czasem jak przerośnięte misie. Sceny wzbudzają raczej uśmiech politowania niż wzbudzają jakikolwiek strach. Jeśli taki był zamiar twórców to jako komedia też się średnio to sprawdza. Film jest niesamowicie przewidywalny, ostatnie pół godziny jest po prostu niemal pewne. A wzbudzanie strachu to w rzeczywistości metoda: 'cisza i nagle coś wyskakuje'.
Na plus kreacje aktorskie (prawie wszystkie), miejscami ciekawe sceny (psychiatryk np.) czy scenografia. Reszta klapa.
Ocena: 3/10 (naciągane, bo film spędzony w dobrym towarzystwie ;p)