Bardzo lubię tenis, choć sama nie gram, ale chciałam obejrzeć ten film - ze względu na Kirsten, którą swego czasu lubiłam. Na początku bardzo mi się spodobał i obejrzałam parę razy. Teraz wypożyczyłam po raz kolejny i muszę go oglądać w kawałkach, bo film mnie zwyczajnie nudzi. Kirsten zagrała ok, nie mówię, że rewelacyjnie, ale nie narzekam, Paul też był niczego sobie. Ale fakt, te przedłużone fragmenty z meczów są beznadziejne. Mimo iż lubię tenis, film równie dorbze mógłby się bez tego obejść.
6/10 - był przecież niezły ;)