mialem sredni dzien,i nie mialem ochoty na nic ambitnego(mam na mysli jakis dobry film psychologiczny)wimbledon jest idealny wlasnie na takie dni.
A co w tym filmie ambitnego? Przecież to kolejna komedia romantyczna, nic nowego. Zastanów się chłopcze zanim zaczniesz mędrkować...
No to prosze, być może źle ze mną, ale wytłumacz mi cwaniaczku, co tutaj było ambitnego. Przecież to schematyczny banał :/
Moja interpretacja jest taka:
Ten film wspaniale pokazuje jak odkryć drzemiące możliwości i siłę wewnętrzną, jak pokonywać swoje lęki i zwątpienia, jak budować wiarę w siebie i w możliwość osiągnięcia sukcesu, jak wpływać pozytywnie na innych ludzi, oraz co naprawdę liczy się w życiu każdego człowieka.
Tak. Ten film ukazuje też prawdę fizjologiczno-freudowską przy użyciu bardzo skomplikowanych i skrupulatnych metod. Pod historią tenisistów, kryje się głęboka głębia zaspokająjąca pragnienia nie jednego filozofa doszukującego się sensu życia, bytu. No, zapomniałbym napisać, w końcu to też odpowiedź na pytanie : 'Gdzie idziemy po śmierci?'.
Istotne przesłania i zagadnienia, zaprawdę powiadam Wam...
:/