nic się w nim nie dzieje można zasnąć na nim piją tylko wino i bełkoczą 0 akcji już dawno tak się nie nudziłem podczas oglądania to wino jest góra 4% nic więcej
Jakbyś zauważył nie jest to kino akcji a dramat. Ten film opowiada perypetie faceta, który przeprowadził się do biednego i zapomnianego polskiego miasteczka. To subtelne kino bez grama chamówy z piękną nostalgiczną muzyką. Gra aktorów jest bardzo dobra. Widocznie nie dojrzałeś do tego typu produkcji. Zapewne poczułeś się jak barbarzyńca w rzymskiej świątyni, który brzydzi się piękna i dlatego ma ochotę je rozpieprzyć toporem. Współczuję.
Tak na marginesie: W mojej opinii ten film można by przyrównać do wina Porto rocznik 2003. Widocznie ty bardziej preferujesz Harnasie w puszce ( Laleczka Chucky, Tytanic itd.)
Laleczka Chucky to fajna komedia. :) A Wino? Hmm... Klimat filmu bardzo fajny. Swietne zdjecia.
wielkie małe kino ... jazdowicz chyba chyba rzeczywiście woli inne "klimaty" ; ) . Szkoda tylko, że traci czas na marne "4%".
widzę że tu same smakosze ja nie oglądam filmu żeby wczuć się w muzykę tylko żeby obejrzeć film w którym coś się dzieje jak bym chciał nacieszyć muzyką to bym se miuzikal wł.śmiejecie z Titanica a w nim chociaż była dobra muzyka,klimat,i akcja no i wzruszenie:P a laleczkę Chucky można obejrzeć dla rozrywki i odprężenia a w tym filmie co może wasze wykwintne wino pili co wy porto no fakt udajecie wielce znawców wykwintnych win światowych a jestem ciekaw co na co dzień pijecie ale to już nie moja sprawa no sorki że mnie ten film tak nie pociąga jak was i nie fascynuje widocznie takim wielkim smakoszem i koneserem kina nie jestem pozdro
Ja nic do ukrycia nie mam. Wino piję okazyjnie. Raz na jakiś czas kupuję wyłącznie Ciechana miodowego lub Perlenbachera.
Nie kupuję piw ogólnopolskich (Lech, Warka, Tatra, Tyskie, Warka Strong) bo to śmierdzący syf. Ich producenci są nastawieni na masową produkcję. Smakosze tego typu piw nie są raczej wymagający skoro piją takie paskudztwo. Polacy nie umieją robić dobrych piw ogólnopolskich. Warto jedynie kupować polskie piwa regionalne lub niemieckie.
Perlenbacher kosztuje jedynie 2.40, Harnaś podobnie a porównaj sobie smaki.
Szkoda gadać... rozumiem, że może się coś nie podobać, ale faktycznie pozostań przy Kevinie czy laleczce Chucky. W dzisiejszych czasach ludziom potrzeba tylko akcji i popcornu, a subtelne, delikatne kino z przepięknym klimatem jest wyśmiewane, a szkoda. Jak dla mnie to "Wino" jest jedną z najlepszych polskich produkcji ostatnich lat.
wreszcie fajny polski film. polecam. a propos harnas (przynajmniej w butelce) jak na piwo za ok 2 zl nie jest zly muhehe
oj nie zgodzę się z tym harnasiem bo niestety w połowie już zaczyna spirytem czuć:P
a i oni nie pili porto tylko, zwyklego jabola, widac chyba zasypiales:). polecam wczuc sie nastepnym razem bo warto
właśnie o to mi chodzi że tu same smakosze wykwintnego wina a w tym filmie zwykłe żule jabola ciągli:D a jeśli chodzi o tanie smaczne piwko to polecam specjala ja tylko je pije:D
yhm dzieki, sprobuje. wiem tez, ze perla chmielowe smakuje niektorym, ale to juz takie dosc gorzkie, a`la pilsner. wole zywca, a harnas to taki rozrzedzony zywiec xD.
a jak byś chciał się rozerwać przy dobrym klimacie,fajnym humorku i przede wszystkim super krajobrazie to polecam starą kom.PL Wolna sobota serio bardzo fajny film przy którym można się pośmiać i rozerwać no chyba że wolisz mulić na takich arcydziełach jak to dzisiejsze cudowne wino:D
Harny to jest taka wedlowska mieszanka taką jak dziś panowie w tym cudnym filmie pili:D a tą perełkę rzadko spotkać bo to tylko wybranych miastach jest i marketach chyba a jeśli chodzi o żywca to już do tanich piw nie należy:P
W całości popieram jazdowicza. Film był w większości scen nudny i smętny. Ciekawe wątki były ale jak na lekarstwo.
Obejrzałem wiele dobrych dramatów ale ten był po prostu ogółem smętny.
Jak na lekarstwo?
- Miłość Andrzeja i Lubicy
- Nieszczęśliwe małżeństwo Lubicy
- Tragiczna śmierć Kościeja
- Zamordowanie Lubicy
Za bardzo Was nie rozumiem. Może jakby wszyscy ze wszystkimi romansowali i ruchali się pomiędzy sobą jak w Modzie na sukces to byście wpadli w zachwyt.
Możesz mi uprzejmie wytłumaczyć czemu przeciętnemu Sajlent Hilowi dałeś 10/10 bo jestem ciekaw.
Wiem, że nie pili porto. Ten film przyrównałem do tego trunku. Jak na inteligentnego mafioza kiepsko czytasz ze zrozumieniem, Vito ;D
Ja muszę powiedzieć że oglądając wino to miałem takie wrażenie jak bym oglądał bardziej teatr tv który w poniedz.puszczał 1pr.niż zwykły normalny film gra aktorów była tak smętna i powolna że aż się ich słuchać nie chciało mimo że grali tacy zajeb...aktorzy jak Stuhr,Dziędziel tylko się marnują w takich produkcjach jedynie co na luzie to zagrała Fialova:D
to bylo do jazdowicz bo myslalem ze tak zrozumial. zgadzam sie z Toba odnosnie filmu:)