Proszę... Pan chyba pomylił obiektywizm z subiektywizmem :). Nawet najznakomitsze umysły nie potrafią dokonać oceny obiektywnej... bo czymże by ona była ?

Zapomnialem nadmienić, iż zatracił Pan logikę w tych swoich wypocinach... wygląda to mniej więcej jak prace magisterskie na prywatnych uczelniach.

To Pan tak twierdzi, że zatraciłem logike, to tylko i wyłącznie Pana subiektywne odczucie. Wypociny.....hmmm...sczerze powiem, że nie zmęczyłem sie oceniając ten film, ponieważ argumentów obniżających wartość tego filmu w moich oczach, była przeważająca ilość.

Widzę, że Pan Kassar ma drobne problemy ze składnią:) A film jest naprawdę dobry.

"indianerjoe" co to kur... za avatar?? Ziobro?? W sumie polityka to również komediodramat ale co to jest za pacjent... BIG LOL hehe xD

film jest dobry choć nie genialny dałbym 7,5/10
rzeczywiście długo nam kazano czekać, a sam film jest dla mnie zaskoczeniem, co nie znaczy że mnie rozczarował choć spodziewałem się czegoś innego. Mahaczek jako wycofany mocno "przeszarżował" i ciężko się z nim zidentyfikować. jednak w polsce mamy nie zgorszych aktorów, dla mnie odkrycie - pan Łatocki

a że film nas nie rozpieszcza akcją rodem z terminatora (choć i tu trup ściele się gęsto), to nie znaczy jeszcze że gniot

no tak, kolejny wpis kassara, który ma na celu jedynie krytykę - dla samej krytyki, podejrzewam, ze to prowokacja... albo rzeczywiście nic i nikt się kassarowi nie podoba w kinie, niepotrzebnie sie zatem męczy zajmując tą materią

kassar 12 lutego 2007 17:31 o Jacku Nicholsonie :Cóż można tez powiedzieć, że jest starym parchem, który nie wnosił swoją gra niczego specjalnego, zwykły aktor, wokół ktróego koledzy zrobili sporo rozgłosu. Jego koledzy rzadzą w Hoooly ale to sie zmieni, to stary dziad, robiący z siebie bosa

o Antohonym Hopkinsie kassar 12 lutego 2007 17:36 :Gra starych dziadów, słaby, słaby aktor
Jedzie na opinii sprzed lat, kiedy to powstawało kilka filmów na rok i nie było sie czym zachwycać

itp. itd.
szkoda czasu ;)

Odnoszenie się do hamerykańskiej papki filmowej jest w tym wypadku sporym nieporozumieniem. To film słowiański a nie hamerykańszczyzna.
Zresztą jak już się porównywać to do najlepszych, a najlepszym aktorem świata jest Shakhrukh Khan, a nie żaden Hamerykaniec.
Co do filmu to niestety dużo zepsuła pani Fialova jako Lubica. Nietrafiony typ urody, tu pasowała blondyneczka w rodzaju Eweliny Serafin. Brakowało też golizny, jak już angażować Słowaczkę to taką, która coś pokaże (prawie w każdym czechosłowackim filmie była jakaś scena rozbierana).
A już kompletna klapa to Wojtek Malajkat mówiący głosem Machacka. Machacek jest spoko, git, w "Jedna ręka nie klaszcze" wspiął się na wyżyny gry aktorskiej. Ale żeby mówił głosem kogoś znanego? w dodatku dosyć negatywnie się kojarzącego z ról w serialach dla dzieci czy w debilnym sitcomie.
Natomiast sam pomysł przeniesienia książki Stasiuka bardzo ok. Na plus także gra młodego Stuhra i C. Kosińskiego.
Daję 6/10.

A o jakich amerykanskich filmach mowisz? Czy w ogole Amerykanie kreca filmy w tym stylu?

A czego wy się spodziewacie po tym "kinomaniaku" skoro dał takie a nie inne oceny niże wymienionym filmom:

- Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia (2008) 9/10
- Surogaci 9/10
- Straszny film 4 9/10
- Straszny film 2 9/10
- Wrogowie publiczni 1/10

Zresztą nie używa nawet ocen: 6, 5, 4 i 2. A ocen 3 i 7 użył tylko raz. Szkoda słów...

Takimi działaniami CZASAMI koryguję zbyt wysokie lub zbyt niskie oceny. Dlatego nie pisz, że nie używam innych ocen bo tak nie jest.
Co do tych porzykładów, cóż nie uważam, żeby parodia była czymś haniebnym, seria strasznych filmów przypadła mi do gustu tak jak parodie z Leslie Nielsenem. Surogaci i Dzień... kolejne wariacje na temat odpowiednio świata przyszłości oraz kontaktu z pozaziemskimi cywilizacjami, całkiem udane moim zdaniem. Fabuła zbudowana wokół ciekawych motywów.

OMFG ¬_¬..

I o to chodzilo. Po zaprezentowaniu twojego smaku filmowego mysle ,ze nikt juz nie bedzie tracil czasu na spory z toba. Niech sobie zuczek toczy kulke z gowna.