Podobny klimatem jest "Pokój w duszy". Muzyka również Lorenca. Podobna sceneria i klimat. Film Słowacki. Do nie dawna trudno go było w Polsce dorwać, ale może od tamtej pory coś się zmieniło. Poszukaj. ;)
Tak, Siekierezada i Pokój w duszy. Poza tym przepiękny film Michała Kałatoziszwili (syn czy wnuk reżysera Lecą żurawie!) - DZIKIE POLE. Jeszcze może Tulpan z genialnymi zdjęciami Jolanty Dylewskiej?
A jeśli chodzi o Wino truskawkowe, którego jestem bezkrytyczną fanką, to wg prozy Stasiuka powstał jeszcze Gnój - nieudany film na podstawie "Białego kruka". No i jest kilka filmów o Stasiuku, np. Człowiek zwany Świnia.
"Siekierezada" i " Zmruż oczy" jak najbardziej!
Filmy Kusturicy ciężko nazwać podobnymi do wyżej wymienionych, ale jeżeli podobało Ci się " Wino truskawkowe" to Kusturica też raczej przypadnie do gustu, mimo zabaw z wszelkiego rodzaju magicznością :)
Nie Gnoj, a Gnoje...wg mnie bardzo dobry film. Dobra obsada..fajny klimat lat 90tych.
Przystanek dla bocianów :)
Może trochę - Jutro będzie lepiej - ta sama nostalgia i nadzieja, która umiera ostatnia.
I "W Nowicy na końcu świata" - przede wszystkim! Ten sam region, Nowica jest niedaleko Żłobisk=Jaślisk, też w Beskidzie Niskim :)
Ja również przyłączam się do Kusturicy. Obejrzyj Zivot je cudo, napewno ci się spodoba.
Stanowczo Zmruż oczy i Sztuczki. Trochę "Wszystko będzie dobrze" (też taki wiejski trochę klimat)
Niektórzy twierdzą, że "Opowieści, które żyją tylko w pamięci", ale ja - nie. "Opowieści" są nudne, o wiele mniej się dzieje, brak humoru, rewelacyjnych dialogów z Wina. Atutem jest (chyba, bo nie byłam w brazylijskim Interiorze) autentyzm w pokazaniu prowincji.
Żelary? Czy to film o kobitce z ruchu oporu co ukrywa się we wiosce w slowackich gorach? Dobry film, ale brak elementów humorystycznych, do tego dołujace zakończenie...tylko krajobrazy i miejsce (mala wioska) ma cos wspolnego z Winem.
Powtórzę po raz kolejny - obejrzyjcie Gnoje:)
No właśnie, spokojny klimat jest wspólny i ucieczka przed światem. Miały być podobne filmy, nie takie same. :)
Żelary sa bardzo podobne do Zabić Sekala....2WŚ, mała wiocha, kolaboranci, ludzie dobrzy, ludzie podli, przybywa ktos obcy, ktory ucieka-ukrywa się...w sumie wiele filmow jest opartych o motywy "ucieczka do malej wsi gdzieś głęboko w gorach, w dziczy". Wino w przeciwieństwie do Żelarów czy Zabić Sekala nie wali obuchem o głowę, tamte filmy sa bardzo dobre, ale niestety refleksyjnie bardzo dołujace - w końcu wojna to wieksza katastrpfa niz upadek PGRu...Wino dzieje się niby współczesnie akcja datowana na 2006-2007r., ale w innym watku wytknęlismy, że to bład, gdyz fim byłby bardziej wiarygodny gdyby był osadzony w latacg 1990-1992r. Stąd też mamy w scenariuszy więcej motywow humorystycznych, ktorych cięzko szukać w filmach opowiadajacych o 2 WŚ. No chyba, że patrzymy na czarny humor wspominanego w tym temacie Kosturicy ktory z przymrurzeniem oka traktuje konflikt na Bałkanach.
Jakby ktoś mial czas to polecam czeska komedię "Młode wino" - ale ostrzegam to już 100% komedia, niemniej jednak krajobrazy niezwykle sielskie...
Przysluchaj się dokładniej - Janek mówi do starego posterunkowego "17 lat czekal na koronę" (cos w tym stylu), czyli pasuje mi na rok 2006. Gdy głowny bohater przyjeżdza do Żłobisk widać na przystanku PKS, że autobus ma białe rejestracje, a takie pojawiły się po reformie administracyjnej w 1999r. To wszystko psuje trochę odbiór - bo nagle nie ma we wsi komurek tylko 2 działajace telefony, zamiast DVD mamy VHS, policjant ma rozlatujacy się Tarpan lub rower zamiast normalny samochód z dotacji EU, a szokiem jest Hustler w kiosku...itd. Malo to wiarygodne w 2006r. Wystarczyło paroma detalami - sceny z godlem i rejestracja - cofnąć czas do pocz lat 90tych...
Czekał na przywrócenie korony 17 lat! Przecież wcześniej Orzeł miał koronę, usunięto ją za komuny i w 1989 przywrócono, więc wtedy dzieje się akcja. Od kiedy do godło wróciło w 2006?
A tablice rejestracyjne to detal, tak naprawdę nieistotny.
Posterunkowy byl starym komuchem, myli mu się MO z Policją, nie chodzi do koscioła -na co narzeka proboszcz (Radziwiłowicz), zamiast gwiazdy betlejemskiej ma sowiecką na choince. Stąd też nie przyszlo mu do głowy by po decyzji Sejmu chyba pod koniec 1989r. godlo na posterunku mialo ponownie koronę jak za czasow 2RP. i tak trwało przez 17 lat, puki nie pojawil się młody policjant zeslany na wlasne życzenie z Wa-wy. stąd 1989 plus 17cie daje nam 2006. Czyli niedopatrzenie w scenariuszu, ktore rzutuje na realia...
Kolejna sprawa - Lubica niby ma 20 lat, a Fijalowa wyglada na piękną, owszem, ale około 30 letnia kobietę. Nie mozna bylo na krzyzu napisac "żyla lat 27"? Podobnie Kościejny - przecież Dziendziel, może dobrze się trzyma, ale nie wygląda na 50latka. On wtedy mial 60 lat i mozna mu bylo napisac na grobie "zyl lat 57" cos w tym stylu. Jak chcesz wiedziec jak M .Dziendziel wyglądal gdy mial 49 lat zobacz film "Gry uliczne" z 1996r. gdzie gra dawnego, wypitego UBeka co kosi kosa...wygląda znacznie młodziej i tak wyobrażam sobie 50 latka.
"Zabić Sekala". Świetny, z dobrą obsadą. Muzyka Lorenca, jak tu. Sceneria bardzo zbliżona, wątki w podobnych nutach. Klimatem przypomina mi "Wino truskawkowe".
Może trochę banalne skojarzenie, bo przez muzykę i scenerię: "Bandyta" Dejczera, ale to wszyscy pewnie już widzieli.
Może Północ-Południe i Wszystko będzie dobrze. Moim zdaniem też Dom zły, choć to film cięższego kalibru.
Podobnie w Obławie reżyser skupił się silniej na bohaterach niż na fabule, II WŚ nazwał pretekstem do wniknięcia w głąb bohaterów.