j.w. czy może mi je ktoś wyjaśnić? ja nie zrozumiałam naprawdę!
no to skoro wiesz, to mi powiedz, wiele razy próbowałam wielu opcji i niestety, nie wyszło.
hm no nie rozumiem na przykład tej 'zamiany ról'.
pomińmy już to, że te japonki wszystkie wyglądają tak samo;
hmmm..szczerze mowiac to mi tez juz zaczelo sie to pod koniec plata ;/
niby na poczatku przywiezli zakrwawiona kobiete do szpital (pozniej sie okazalo ze to miu-jin czy jakos tak (ta matka) i umarla...
.czyli ten caly film to jej''sen'' w spiaczce a pozniej sie budzi i dzieje sie to naprawde? hmmm,..ale w takim razie kiedy ona miala ten wypadek i dlaczego na początku film jest pokazane ze umiera...
napisalam co konkretnie chcialabym wiedziec.......
Jeśli chcesz znać moją interpretację wydarzeń z filmu wejdź na temat "Mi-ju" i przeczytaj mojego posta. Zaś co do zamiany ról... . Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem: zastanawiasz się nad tym dlaczego raz tą lepszą wiolączelistką jest Mi-ju (według niej samej) a innym razem pokazana w tej roli jest jej przyjaciółka? Chodzi o to, że Mi-ju kłamie... to ona zawsze była tą gorszą, stojącą w cieniu swojej uzdolnionej muzycznie przyjaciółki. Zamiast wspierać i cieszyć się wspólnie z jej sukcesów w głębi serca zżerała ją zazdrość (przez którą posunęła się w niedługim czasie do morderstwa). Zamiana ról w opowiadanych przez Mi-ju wydarzeniach była dla niej niezwykle wygodna gdyż w pewien sposób pomagała złagodzić dręczące ją wyrzuty sumienia za to co zrobiła.
i teraz duch "tej lepszej" wiolonczelistki będzie się mścił za to, co jej przyjaciółka zrobiła i do końca świata będzie musiała przeżywać ten sam koszmar.
nie mgoe znależć tematu o tej nazwie,nie iwem czy dzis jestem splepa czy co .Chetnie przeczytam ;]
Sam film bardzo mi sie spodobał wypowiedż mojegio przedmówcy bardzo pomogła w zrozumieniu ostatniej kwestii,myśle że film jest bardzo wartościwoy pokazuje nei tylko karę z zaświatów ale konsekwencje poczucia winy i wgl. schemat działania cżłowieka pod presja własnego sumienia. Pełna 8/10 i do ulubionych. Moim zdaniem z każdego kadru nei musi wyłazić amerykańska samara z ringiu by film bł wartośwciowy ,kocham za to azjatyckie kino chocw większosci mam takiego stracha xD