Nie wiem czy to za sprawą "aktora poker face - Gandolfiniego", czy przez lumpowatą "aktorkę jednej twarzy-Stewart", że film pomimo całkiem niezłej fabuły, stał się płytki i bez emocji.
tak samo uważam. nudny był. fabuła tak jak napisałaś całkiem ok, ale na nią z tą wiecznie otwartą buzią nie moge patrzeć:/
Zgadzam się. Nie miała szacunku dla swoich opiekunów i sypała obelgami pomimo że biznesmen jej płacił za wspólne mieszkanie i proponował jej aby skończyła z prostytucją.
Nie zawracajcie glowy szlachetnym filmwebowiczom głuptaski. Brać sie do nauki, do ksiazki. Bez tego nigdy nie zrozumiecie żadnego filmu. Pozostaniecie żałosnymi frustratami, jakich filmweb jest pełny.
1. Tomik_4 - miałam na myśli aktorkę Stewart, a nie graną przez nią postać
2. HRA - i mówi to człowiek, który ma 54 strony wypowiedzi na filmwebie, z czego większość zablokowanych - aż strach pomyśleć jaki jesteś szczęśliwy nie sfrustrowany staruszku :)
Zablokowanych jest tylko kikla moich uprzejmych wypowiedzi, i to własnie przez żałosnych frustratów. Ot co.
moze zalosnym frustratem to ty jestes. ludzi nie znasz, a piszesz teksty jak gimnazjalistka. myslalby kto, ze mamy do czynienia z entelegentka.
No może i "myślałby kto ", ale z pewnością nie ty. Po wypowiedzi wnoszę , że to stan umysłu zupełnie ci obcy.
Pozdrawiam serdecznie.
takim tekstem to mow sobie do swoich starych. widac na jakiego gamonia cb wychowali.
Szanowy Wojtusiu, bo będę cię musiał wytargać za uszy.
Pozdrawiam , jak zwykle serdecznie.
ha, ha, ha... Wasza wymiana uprzejmości, zupełnie w klimacie przedmiotowego filmu... Dobroduszny i sarkastyczny , choć już nieco stetryczały "tatuś" oraz niesforny i naiwny ale w gruncie rzeczy porządny "młokos"...