Zakonczenie mialo byc takie ze Mallory zamieszka razem z nimi, ale uznano ze jest to
obrazliwe dla bohaterow! Szok! Moze ktos mi to wytlumaczyc?Nie rozumiem co by bylo w tym
takiego obrazliwego? Przeciez jak mieszkali wszyscy trzej w tym Nowym Orleanie to bylo
dobrze... A po drugiej mysle ze widzowie byliby bardziej zadowolenie z takiego
zakonczenia....
nie wszyscy. np ja bym nie była bardziej zadowolona ;) Mam alergię na dobre zakończenia, które tworzą w filmie wyidealizowaną rzeczywistość i moim zdaniem potrafią zepsuć przekaz. Oczywiście nie zawsze, ale w tym akurat przypadku by tak było, i ich rozstanie na koniec świetnie pasuje do całości. Ten film taki miał być z założenia, miał przedstawiać osobiste dramaty tych ludzi, i to właśnie dzięki temu że nie stali się super ekstra szczęśliwą rodzinką na koniec, to mogłam postawić z czystym sumieniem solidne 7/10 i pozytywnie rozczarowałam się tym filmem, myślałam że będzie nijaki i jeden z wielu podobnych, ale podobał mi się ;)
Dokładnie.Tu miało być takie niedopowiedzenie. Ta ostatnia? rozmowa telefoniczna i to "bye". Może się kiedyś jeszcze spotkają a może nie... Wg mnie rewelka, bez słodko-pierdzącego bablania. każdy może sobie dopisać co tam mu się podoba.
Moze dlatego, ze normalni ludzie jak im zdechnie pies to nie kupują identycznego "na zastepstwo"... więc o dziecku juz lepiej nie wspominać. Przerażające jest to, że niektórym by sie to "bardziej podobało"...