a gdzie obejrzałeś?

Przecież już jest w sieci świetna kopia BRRip 720p !!! :-)

wpisz w google ..i bd miala;-)
Welcome to the Rileys online i tyle a jak chcesz z napisami to bd musiala poczekac ;/

Oglądałam z napisami. dobry film.

no powiem, że mnie zaskoczył na plus...

Wg mnie 10/10
Kawał dobrego filmu. Rewelacyjna gra Gandolfiniego, Leo i Stewart
Takie filmy pokazują, że wystarcza dialogi by film był świetny.

Zdjęcia i muzyka świetne. W ogóle bardzo ciepły, prosty i ludzki film. I bezpretensjonalne zakończenie, niewymuszone. Ja tam moge oglądać takie filmy bez końca.

Także mnie się podobał.Ten film..jest tak..dyskretny-niczego nie wywala prze widzem-w eksplozji i nadmiarze..Film się toczy;spokojnie;a..ciekawość widza się potęguje-i..taka podskórna świadomość..strasznego cierpienia,jakie tych ludzi..utknęło w emocjonalnym letargu-po przeżytej tragedii..Tylko..jedno zdanie,które padło-zda mi się-było ..zbędne;gdy na środku ulicy-mqłżonkowie stwierdzają.."to nie Emily.."..To..tak przyziemne zdanie-do całości nie pasujące..To ich stawia..na pozycji..pospolitych poszukiwaczy..substytutu swego dziecka,które stracili..A..BYCIE z Alison..nie ma w zasadzie jakiegoś konkretnego celu;ono po prostu się ..toczy-z potrzeby głęboko schowanych,zranionych trojga serc..

Tylko końcówka mnie trochę zawiodła. SPOILER liczyłam na to,ze jednak ona z nimi zostanie :). szkoda.

A to ciekawe, bo w pierwszej wersji scenariusza tak właśnie bylo. Jednak twórcy filmu stwierdzili, że będzie to zbyt banalne i trochę naciągane.

w sumie to mogli zrobić takie cukierkowe zakończenie bo i tak film jest raczej lekki i przyjemny w odbiorze. a biorąc pod uwagę z czym dealują bohaterowie to w zasadzie przyjęta konwencja jest bajkowa niemalże i całkowity happy end by tu pasował. kiedyś oglądałem dokument o nieletnich prostytutkach i to jakie spustoszenie w psychice to robi kompletnie nie przystaje do tego jak została przedstawiona postać grana przez Kristen - raczej tak jakby była tylko striptizerką. Oczywiście bardzo się cieszę że przyjęli taką bajkową konwencję (a nie taką w stylu „Lilja 4-ever) bo inaczej nie chciałoby mi się tego oglądać.