PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=712145}

Wizyta

The Visit
6,1 57 696
ocen
6,1 10 1 57696
5,9 20
ocen krytyków
Wizyta
powrót do forum filmu Wizyta

uwielbiam takie klimaty, że jest atmosfera izolacji, dom rodzinny i jacyś psychole, od których nie łatwo uciec. Film strasznie mi się spodobał, taki "Rec" w wersji dziecięcej. Urzekła mnie gra tych dzieciaków, były przezabawne :) A moment "these are not your grandparents" wciska w fotel najbardziej...

ocenił(a) film na 9
emmeline37

Aż mnie wtedy dreszcz przeszedł po plecach. Tego akurat się nie spodziewałam

ocenił(a) film na 6
diavolo0801

Najmocniejsza scena w całym filmie! A najśmieszniejsza była ta, w której dzieciak udawał swoją "babcię" ;D

ocenił(a) film na 9
sundayborn

Przewijalam ta scene kilka razy

sundayborn

Najmocniejsza to była jak babcia tak z ryjem do ukrytej kamery, najpierw taki spokój, łazi sobie spokojnie a tu "aaaaaaa" do kamery.
Druga scena jak na czworaka zaczęła biec do pokoju dzieci i ledwo zamknęli przed nią drzwi.

ocenił(a) film na 6
Jordan66

Ja akurat nie przepadam za takim wyskakiwaniem zza kadru. "Trochę" oklepany numer ;-)

ocenił(a) film na 3
sundayborn

Zgadzam się, bardzo oklepane, dlatego nie wiem jak ktoś może uznać taki manewr za "mocny"...
To już ten jest mocniejszy.
https://www.youtube.com/watch?v=Dfq8bGrW6_M

A wypowiadając się już nt. filmu, cóż... Dla dzieci i nastolatków w wieku przedgimbazjalnym horror jak znalazł. Babcia chowająca się pod łóżkiem, dziadek wsmarowujący zużytego pampersa w twarz "wnuczka", ach, szkoda strzępić ryja...

ocenił(a) film na 9
sundayborn

W przeciągu ostatnich miesięcy obejrzałem wiele horrorów/thillerów. Wyżej wymieniona scena zrobiła na mnie wrażenie jakiego nie mógł zrobić inny film. Dlaczego ? Proste. Oglądałem z zaciekawieniem tą rozwijającą się historię i nie spodziewałem się, że "chora" babcia wlezie w kadr. :)

ocenił(a) film na 6
emmeline37

Mnie ten moment nie wciskał bo w tym momencie byłem już przekonany, że to nie ich dziadkowie. Mogliby to zrobić mniej oczywistym. Nie odpowiadali na pytania dotyczące matki, nagle przestali przychodzić do szpitala, zepsuli kamerę w komputerze, a
"They used to sit by my bed
when I wasn't in good shape. All night sometimes."
potwierdziło już to ostatecznie, no jak mogli siedzieć całą noc jak ona latała nago po nocy :D

ocenił(a) film na 7
icywind

Nie zawsze latała akurat naga, a zresztą to było dawno temu, więc wtedy jeszcze "babcia" pewnie nie była(by) psychiczna :)

ocenił(a) film na 8
icywind

Po pampersach też tylko czekałem cały film aż się zorientują że to nie ich dziadkowie, ale mimo tej przewidywalności film całkiem przyzwoity.

icywind

Tu zmyłką była sprawa ucieczki matki od swoich rodziców, czyli mogli być sfiksowani ich prawdziwi dziadkowie.

emmeline37

Film super, świetna zabawa, dużo zabawnych scen i parę strasznych:) od momentu jak dzieciaki wysiadły na dworcu z pociągu wiedziałam, że to nie będą ich prawdziwi dziadkowie, więc w ogóle mnie nie zaskoczyło, że nie są:) Za dużo się filmów widziało:) Ale i tak film był bardzo przyjemną rozrywką:)

ocenił(a) film na 6
emmeline37

Those, jak już koniecznie chcesz używać angielskiego.

Pauleta

O, rety, popełniłam straszliwy błąd! Jak można być tak nieuważnym, chyba porwałam się z motyką na słońce z tym angielskim.. Serdecznie przepraszam ;)

ocenił(a) film na 6
emmeline37

O, sarkazm. Heh, śmieszne.

ocenił(a) film na 8
Pauleta

uspokój się

Pauleta

Jeżeli rozumie się sens wypowiedzi rozmówcy, niezbyt kulturalnym zachowaniem jest poprawianie, wytykanie błędów etc :-p

ocenił(a) film na 6
RealKalps

Jeśli wymienialibyśmy się poglądami na daną sprawę, a ja zwracałbym uwagę na błędy mojego rozmówcy, próbując mu tym samym ubliżyć zamiast odnieść się do sedna, to jasne. W tejże sytuacji jednak jedyną osobą, która wykazała się nietaktem jest pani emmeline37, której wypadało po prostu przyznać rację, a nie odwracając kota ogonem i szydzić. Słaba to zagrywka.

Pauleta

Być może ma Pani rację :)
Pozdrawiam.

Pauleta

Sarkazm nie jest nietaktem.. nietaktem byłoby z mojej strony, gdybym w odpowiedzi na twoją uwagę użyła wobec Ciebie jakiś przykrych epitetów, a tak posłużyłam się zwykłą ironią. To wszystko.

ocenił(a) film na 10
Pauleta

bardzo ciekawe "typy polaków mówiących po angielsku" tak odnośnie poprawiania: youtube.com/watch?v=XMKzYSd1Yko
..głupie cipy bo ludzie tu wchodzą poczytać o filmie a nie waszej gównoburzy.

ocenił(a) film na 6
ambiwalentna

To nawet urocze, gdy próbujesz powstrzymać gównoburzę (której swoją drogą nie ma) wyzywaniem jej uczestników.

ocenił(a) film na 10
Pauleta

Nic nie powstrzymuję, chciałam w kreatywny sposób skomentować twoje idiotyczne zachowanie bo niestety w gównoburzach to już jest tak, że nikt normalny nie wstawi się za tą normalną osobą czyli, która tu popełniła niewybaczalny błąd w języku angielskim, a troll nawet nie wie, że jest trollem. Tyle.

ocenił(a) film na 7
Pauleta

"Jak już koniecznie chcesz używać angielskiego"... Strasznie jesteś nadęta i arogancka, Pauleta. Aż człowiek ma ochotę strzelić ci w pysk.

ocenił(a) film na 6
the_abstraction

Strasznie agresywne jesteście panie, a już dawno wszystko wyjaśnione. Emmeline chyba nie czuje urazy, zresztą nie było ku temu powodów.

Pauleta

Cóż za polskie cebulackie podejście. Doczepić się drobiazgu podczas zwykłej dyskusji i dalej cisnąć - że na da. Ktoś tu ma miesiączkę i hormony buzują.

ocenił(a) film na 7
the_abstraction

Wybacz, nadęty i arogancki.

the_abstraction

Przyłączę się chętnie. :)

ocenił(a) film na 9
RealKalps

dlaczego nieuprzejmym, właśnie wręcz przeciwnie, konstruktywna uwaga zawsze mile widziana, jeżeli ktoś uważa że nie popełnia błędów albo nie powinno się go poprawiać jest albo głupcem albo ignorantem. Całe życie się uczymy :) pozdrawiam

kaszmirowski

Też tak kiedyś myślałem. W nauce - komunikacji interpersonalnej jest taka zasada, że się nie poprawia błędów językowych rozmówcy, jesli rozumiesz sens jego wypowiedzi, nie jest kulturalne poprawiać jego "przyszlem" na przyszedłem, jesli rozumiesz co chcial przekazać a nie rozmawiacie o języku polskim, jaki sens przerywać wypowiedź i łapać za słówka?
Ja tego nie wymyśliłem - miałem kiedyś na studiach.

Też kiedys myślałem że to głupia zasada, ale ona dotyczy tylko sytuacji tzw. oficjalnych, w pracy czy jakimś urzędzie itp. W prywatnej rozmowie ze znajomym - poprawiaj go do woli, sprawa indywidualna, możesz robić to dla jego dobra.

Ale np.dziennikarz robiący wywiad z ministrem edukacji nie powinien poprawiać jego planów na rok "dwutysieczny-szesnasty" na poprawne "dwa tysiące szesnasty", bo inteligentny widz sam wyłapie jego błędy językowe, a rozmowa przecież dotyczy czego innego.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
RealKalps

masz racje że nie trzeba poprawiać jeżeli rozumie się sens, ale jeżeli kogoś zaboli poprawianie to ma niezły kołek w dupie. Jak dla mnie to nie boli poprawić i być poprawionym. Peace

RealKalps

Dyskutowaliśmy sobie na filmwebie o pewnym ciekawym horrorze. Nagle, ni z gruchy, ni z pietruchy usłyszałam zarzut, że mój angielski daleki jest od ideału, bo nie rozróżniam 'these' od 'those'(a czynnikiem różniącym te dwa słowa jest odległość - these oznacza obiekty położone daleko, those - blisko). Zapomniałam jednak, że użytkownicy filmweba to w większości omnibusy, oczytani, intertekstualni krytycy filmowi, więc nawet ja, osoba mieszkająca 7 lat w Anglii z wykształceniem wyższym w zakresie języka angielskiego powinna się zastanowić, zanim napisze coś po angielsku :D Kapelusze z głów, moi drodzy

ocenił(a) film na 6
emmeline37

No jak na razie to z całego towarzystwa tylko Ty pochwaliłaś się nam, jaka to jesteś oczytana, przywołując swoje wykształcenie (zapominając jeszcze wspomnieć, że studiujesz prawo), co jak na ironię, sprawia Twój błąd w słówku those jeszcze zabawniejszy. I zamiast zwyczajnie przyznać rację i zakończyć dyskusję, to drugi raz próbujesz się dziwnie bronić i sprowadzać drugą stronę do niższego względem siebie poziomu (najpierw żartem, teraz pogardą). Co kto lubi.

Z mojej strony powiem jedynie, że jestem wyczulony na posługiwanie się językiem angielskim w internecie, kiedy niekoniecznie jest to potrzebne, zwłaszcza popełniając przy tym błędy, dlatego zwróciłem uwagę. Może źle, może dobrze, tak już mam. (swoją drogą czy tekst poprawny czy nie, można łatwo sprawdzić przed publikacją, więc tym bardziej).

Pauleta

Nie bez powodu przywołałam swoje wykształcenie, ale nie twierdzę, że jestem oczytana, sporo mi brakuje do takiej cechy, oj sporo. Przyznam szczerze, że troszkę rozbawił mnie Twój komentarz odnoście 'those', to wszystko. Nie ma tu jadu, ani złośliwości, po prostu pomyślałam, że to niesamowite, że znajdą się ludzie, którzy wytkną ci nawet TAKI błąd. Swoją ironiczną odpowiedzią na Twój komentarz chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że to nie jest błąd wagi ciężkiej. Ba, nawet większość rodzimych użytkowników języka angielskiego nie zwraca najmniejszej uwagi, czy słówko 'those' zostanie użyte w odpowiednim kontekście. Ale, jeśli jesteś wyczulony na błędy aż do tego stopnia..w porządku.. :) Każdy ma do tego prawo.

ocenił(a) film na 7
emmeline37

Emmeline, ja bym już na Twoim miejscu popełniła samobójstwo po zrobieniu tak ogromnego, wręcz skandalicznego błędu ;))

the_abstraction

5 lat studiów jak psu w dupę.. XD

ocenił(a) film na 7
Pauleta

you are najs czik haha

Pauleta

Haha, gównoburza na filmwebie, lecę po popcorn!

Jeśli o mnie chodzi, film obejrzałem, pamiętam mniej więcej tę scenę. Ale dla dobra gównoburzy, obejrzę jeszcze raz. Faktycznie babka powieziała ''those aren't your grandparents''. I wszystko jedno, czy powiedziała tak, czy ''these''. Trzysta lat temu uczono mnie, że zaimek ''these'' stosowany jest do wskazywania obiektów, które są od nas w dużym stopniu oddalone. ''Those'' natomiast służy do wskazywania obiektów położonych bliżej. A anglicy i amerykanie nie robią sobie nic z tej zasady, mówią jak chcą, więc nikt tu się nie powinien popisywać, jaki to z niego wielki gramatyczny nazista, specjalysta od ąngielskiego hurr durr.....

ocenił(a) film na 5
emmeline37

No, w sumie powinnaś, to polskie forum i 'popisywanie się' pisaniem po angielsku (czy w innym obcym języku), wymaga nawet w PEWNYM sensie więcej niż w naszym języku. 'Po naszemu' może się tu wypowiedzieć każdy gimbus (bo jesteśmy 'u siebie') i jeśli nawali językowych takich mega głupot (jak np. wogule, wziąść, żond, itp.), to jak najbardziej trzeba coś takiej osobie powiedzieć! Ale w obcej mowie już nie każdy musi się wypowiadać -a jeśli już ma taką potrzebę, to z uwagą razy dwa, bo inaczej to wygląda na zwykłe cebulactwo szpanowania swym angielskim!
Sorry ;)

ocenił(a) film na 7
Teenzet

Jakie szpanowanie? Może po prostu oglądała film w oryginale i z pamięci zacytowała fragment. Przesadzacie. Jeśli dla Ciebie zacytowanie fragmentu po angielsku to szpanowanie, to współczuję. Zwłaszcza, że nie popełniła wcale strasznego błędu.

Teenzet

Dokładnie! Trochę wbiłem kij w mrowisko, pisząc o tym że nie kulturalne jest poprawianie błędów itd. I myślę ze ciągnięcie tematu jest zbędne. Dziewczyna cytowała fragment z głowy i zrobiła literówkę, każdy kto obejrzał ten film (anglojęzyczny film dodajmy) wiedział o jaką scenę chodzi, mimo błędu. Ktoś to poprawił - ok. Ale uważam że zasadne było przytoczenie słów angielskich - nawet z błędem, zrozumieliśmy o co chodzi :-)

RealKalps

''Those'' to nie literówka ;) Tylko w tym zdaniu było ''these'' zamiast ''those'' i tyle. I cytowałam z głowy, a w pamięci jakimś trafem utkwiło mi zdanie ''these are not your grandparents''. Ot taka sama sytuacja jak ''ci'',oraz ''tamci''

emmeline37

Ok :-) Mimo wszystko, gdybyś się teraz nie przyznała, można by to podciągnąć pod "literówkę", gdyż jest jedna literka różnicy. Ale żeby być uczciwym - użyłaś innego zaimka wskazującego, który nawet chyba oznacza to samo (Ci, tamci, te, tamte). No nieważne już :-)
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
emmeline37

Nie "these" tylko theese i oznacza obiekty położone blisko, natomiast those - daleko. To podstawy dla absolwenta studiów w zakresie j. angielskiego, zwłaszcza, gdy ma czas na zastanowienie się.

aniadaw

To nie jest theese tylko these xd

emmeline37

Ja nigdy nie studiowałam angielskiego, ale posługuję się tym jezykiem w pracy. Moim zdaniem używamy tych dwóch słów wg zasady: "We use this and these most commonly to point to things and people that are close to the speaker or writer, or things that are happening now" i odpowiednio "We use that and those most commonly to point to things and people which are not easy to identify in a situation. They are often more distant from the speaker, and sometimes closer to the listener". Zródło: https://dictionary.cambridge.org/us/grammar/british-grammar/this-that-these-thos e. Zaznaczam, że nie jestm gimbazą i nie chcę wchodzić w spory, po prostu jeśli ktoś to czyta to powienien poznać prawdę o dziadkach :-) A poważnie, chciałam rozwiać wątpliwości w sprawie prawidłowego używania zaimków wskazujących: te, tamte/ci, tamci.

ocenił(a) film na 6
emmeline37

jeszcze jedna dobra scena - jak młody wpada w furie po tym jak dziadek uderzył jej siostrę, scena z lodówka i na koniec "SĄ TU JESZCZE JACYŚ POJE*ANI LUDZIE?!!!" xD

JedzieszKoniu

Czy ktoś pomoże gdzie mogę obejrzeć ten film?

ocenił(a) film na 7
emmeline37

M night Shyamalan powrócił do formy.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones