No to jest coś, 100 razy lepsze niz wyjscie robotnikow z fabryki. Emocje sięgneły zenitu jak nadjechał pociąg, myślałem że ta kobieta w kapeluszu rzuci sie na tory! Daje 10/10 bo niestety wiecej nie można.
Ja uwielbiam to dzieło, ten obraz, za to, jak wszyscy pchają się, żeby usiąść w pierwszym wagonie. Ten wątek pokazuje nam, że w XXI wieku wcale nie jesteśmy bardziej zepsuci. Może tylko lokomotywy mniej się świecą. No i gość z wózkiem na samym początku - w wersji reżyserskiej, przedłużonej o 1.5 sekundy - bez niego nie wiadomo byłoby, o co chodzi w końcówce. A tak wszystko jasne