Film genialnie wyreżyserowany. Jedynym minusem jest jego długość, w połowie filmu robi sie juz nudno, fabuła nieco traci sens, chociaz jest dośc skomplikowana. Takie filmy juz nie powstają, Trzeba nad nim pomyślec, żeby go zrozumieć. Wydaję mi sie, że bracia Lumiere chca nam przekazac ulotnośc naszego życia. Pociąg przedstawia nasze życie, tory : drogę którą podążamy. W pewnym momencie wszystko sie kończy. Ludzie wysiadający symbolizuja rozkłąd naszego ciała. Dramatyczna końcówka, to nagłe urwanie filmu . Wydaje mi się, że autor zaprzecza tu życiu pozagrobowemu, ten czarny ekran pod koniec, to wizja tego co nastapi po śmierci - niczego (według autora). Film naprawde daje do myslenia, pdoba mi się muzyka, idealnie się komponuje z fabuła. Ocena : 8/10.
Tylko 8/10? Nie sądzę byś zrozumiał go do końca. Musisz po prostu do niego dorosnąć. No ale czego można się spodziewać od kogoś kto dał "Titanicowi" 10/10...
Dobra zwała z nadinterpretatorów.
Nie pie###l. Tu nie ma co rozumieć do końca... Braciszkowie bawili się nowym cudem techniki i tyle w temacie. I nie chrzań mi o dorastaniu szczylu! Ps. nigdy nie dałem Titanicowi 10/10 ćwoku.
To było do autora tematu i nie całkiem serio, więc wyluzuj. No chyba, że to też szydera, ciężko mi stwierdzić. ;)
nie rozumiem, nie chodzi mi o film BANANOWY CZUBEK tylko o tego debila ze znaczkiem banana. Pozdrawiam.
heh dobry opis do filmu.ale jak zwykle trafi jakiś buc na filmwebie który nie zrozumiał szyderstwa i wyzywa innych.Chyba ze ma to jakiś głębszy humorystyczny podtekst utrzymany w klimacie tematu,chociaż wątpię :]
I jeszcze para z komina symbolizująca ulotność duszy, leci wprost do nieba w sensie Edenu, natomiast otwierane drzwi wagonów symbolizują próby wyjścia poza utarty schemat, niestety człowiek zamykający drzwi nie daje szans by zboczyć na inny tor, wyjść z tłumu, oj nie - "musisz być standardowy, musisz być taki jak wszyscy..." Najbardziej zagadkową postacią jest człowiek niosący złożony parasol - szerokie pole do interpretacji: czyżby był to ponury żniwiarz? Właśnie po jego przejściu film się urywa, życie się kończy. Dobrze, że nie otworzył parasola - to mogłoby zwiastować deszcz lub co gorsza nawet burzę... A może to wysłannik korporacji Umbrella? Na więcej nie starczyło mi dragów, pozwoliłem sobie zacytować fragment utworu grupy Dezerter pt. "Musisz być kimś", a teraz robię rząd i znikam stąd - bayo...hazard