Ponieważ podobnie jak Rosjanie mają na punkcie Polaków kompleks.
W ich oczach Polak to pan Ukrainiec to biedny uciskany chłop.
Natomiast prawda miała się następująco.
Kozacy (Ukraińcy) uciekali przed władzą królewską na dalekie stepy Dzikich Pół. Uważali, że należy im się wolność ponad wszystko a w głowie im były przede wszystkim napady i grabieże.
W tym miejscu pragnę przypomnieć, że Rzeczpospolita Obojga Narodów była najbardziej liberalnym, tolerancyjnym i łagodnym państwem na świecie a elekcyjni królowie nie mieli zbyt dużo do powiedzenia bo elita narodu - szlachta pilnowała swoich praw. W takich krajach jak Rosja, Francja czy Brandenburgia chłopi nie mieli ani trochę lepiej a pewnie nawet i ciężej. Takie są fakty.
Kozacy z nienawiścią i zazdrością patrzyli na szlacheckie swobody oraz bogactwa. Tę sytuację wykorzystał narodowy bohater Ukraińców - bandzior, zdrajca i rogacz (porwano mu babę) Bohdan Chmielnicki. Wyjaśnił swoim ukraińskim kolegom, że nadszedł czas rżnąć szablami polskich panów na co tamci ochoczo przystali,
Podczas ukraińskiego buntu dochodziło do takich bestialskich okrucieństw, że daruję sobie ich opisywanie. Fakt, że Polacy z czymś takim się wcześniej nie spotkali. Mało tego. W ramach swej deklarowanej miłości do Rzeczpospolitej nasz drogi Bohdan sprowadził do Naszej ojczyzny Mongołów dla których mordy i grabieże były chlebem powszednim.
Ukoronowaniem buntu była zdrada Rzeczpospolitej przez Ukraińców - Ugoda w Perejesławiu. Ukraińcy oddali się pod opiekę rosyjskiego cara.
Gdy Kozacy przybyli tłumnie do Perejesławia na zawarcie ugody nagle proszę szanownego Państwa ogarnęła ich zgroza i zdumienie, ponieważ Rosjanie kazali bezwzględnie podporządkować się carowi. Nagle poczuli czym pachnie rosyjski bat kochanego batiuszki. Kozacy, bowiem przesiąknęli złotą wolnością Rzeczpospolitej, którą tak chętnie mordowali a która im dawała tyle swobody. Nie w smak im było bezwzględne zginanie karku przed carem. Część Kozaków zaczęła się buntować ale na to już było za późno i zmuszono ich siłą do poddaństwa a dzielny Bohdan dostał swoje 30 srebrników.
Tak więc Ukraińcy się odwdzięczyli Rzeczpospolitej.
W czasie powstań polskich car chętnie używał Kozaków aby Ci mordowali niepokornych Polaków.
A po latach nadeszły wołyńskie mordy gdzie Polaków zarzynano dla zasady.
Najzabawniejsze dla mnie jest to, że odległym skutkiem Pejeresławia jest dzisiejsza wojna między Ukrainą a Rosją.
Chcieli wolności to mają.
Ani kacap ani ukrainiec nie jest dla mnie bratem.
http://www.mlodszaeuropa.eu/index.php?mact=News,cntnt01,print,0&cntnt01artic leid=108&cntnt01showtemplate=false&cntnt01returnid=91 Pierwszy z brzegu artykuł. Jak piszesz o dobrowolnym przyjęciu prawosławia na Ziemi chełmskiej to piszesz kosmiczną bzdurę. Nawet w zwykłej wiki jest jak ten temat. Wiedza nie boli. A po 1905 to nie przechodzono na Unię nienawidzący Polski bolszewiku tylko na katolicyzm rzymski. Tak dawni unici kochali prawosławie
Heil Jaro, brunatny naziolu, alternatywnie: Niech będzie pochwalony Jaro, Wieczna Dziewica!!! Po co tak się podniecasz Druhu Zuchu? Podaj mi po prostu ile ludności prawosławnej pozostało po edykcie tolerancyjnym przy prawosławiu? Wystarczająco dużo, by do posługi duchowej potrzebowali sto kilkadziesiąt obiektów sakralnych. Jedna cerkiew na 3-4 wsie. I już masz kilkadziesiąt tysięcy prawosławnych, na "rdzennie polskich" ziemiach Chełmszczyzny... I skąd, na szalone oczka Antosia Macierewicza, Białorusini na Chełmszczyźnie? Chłopi bojkotujący cerkwie z nową liturgią na Podlasiu? Chłopi???? Chłopie, czy wczorajszy mecz ci coś pomerdał w głowie? Totalna bzdura. Co za geniusz to pisał? Usuwano wizerunki Kuncewicza? I bardzo dobrze!!! S...wiel i zaprzaniec. A w dodatku pływać nie umiał... A już reasumując, mój ty arcypatriotyczny Polaku. Unia została wprowadzona siłą, na przekór wiernym oraz przeważającej części hierarchii. Siłą, w niektórych miejscach, była usuwana. Gwałt niech się gwałtem odciska, jak mówią na siłce.
PS> rzezie unitów na Podlasiu w latach 1874 -75... O na mieczyki chrobrego!!! Chłopaki z KUL-u pojechali...
Bywaj Druhu Zuchu. Może kiedyś umówimy się na palenie tęczy? Obalimy kilka browarów, poderwiemy coś, zrobimy apel smoleński...
A niby kto bojkotował tą ''nową''liturgię komuchu słonie? Poczytaj sobie choćby o Pratuline. Wyszedłeś na idiotę pisząc że chłopi chcieli prawosławia na Ziemi Chełmskiej go nie chcieli. Prawosławie zostało tam narzucone siłą z dużą liczbą ofiar śmiertelnych. Danych szczegółowych ilu tam pozostało prawosławnych wolę nie podawać bo zarówno spisy polskie jak i zwłaszcza carskie są niewiarygodne. Unia nie wszędzie została wprowadzoną siłą mój bracie bolszewiku a już na pewno nie na Ziemi Chełmskiej czy np w okolicach Lwowa. Jeśli masz jakieś dane co do siłowego wprowadzania Unii w Chełmie to je zapodaj. Gdybyś poczytał coś poza agitkami Michnika to byś wiedział że w sprawie Unii sami prawosławni byli podzieleni i wynikało to nie z tego że zły katolicki wilk chciał pożreć owieczką prawosławną (A w każdym razie nie tylko z tego ) ale w dużej mierze z poziomu uwczesnego prawosławia.Nie darmo ruscy magnaci często woleli przechodzić na katolicyzm. Wreszcie: ja nie czuję nienawiści do Rosjan i rosyjskiej kultury jak PIS ale wygląda na to że jednak jesteś politycznym trollem Putina. Co na to wskazuje ? Otóż chociaż ukraińscy nacjonaliści oczywiście uważają że Chełmszczyzna im się należy to żaden nacjonalista ukraiński nie popiera zniesienia Unii na Podlasiu już choćby dlatego że w Galicji Wschodniej (A wiec jedynym chyba obszarze gdzie codziennym językiem komunikacji i mediów jest język ukraiński ) unici od dawna stanowią większość. Szczytem chamstwa jest usprawiedliwianie pacyfikacji chłopów unickich jakimiś prawdziwymi czy rzekomymi krzywdami prawosławia sprzed setek lat. W roku 1875 ludność Ziemi Chełmskiej prawosławia nie chciała i czasy króla Ćwieczka w niczym tego nie zmieniają cokolwiek by się za Ćwieczka działo. Wreszcie w roku 1875 to cerkiew w Rosji była częścią aparatu państwowego i były nawet wątpliwości natury prawnej czy cerkiew w ogóle ma jakiś majątek czy też wszystko co posiada cerkiew z kościołami włącznie to część majątku państwa rosyjskiego. Dlatego pacyfikacja i mordy unitów chełmskich robiona była w interesie nawet nie Ukraińców (Którzy zdaniem czynników rosyjskich nawet nie istnieli tylko byli Rosjanami ) ale w interesie Rosji. Jest już jasność kim jesteś. Kwestionowanie przynależności Chełmszczyzny do Polski i popieranie siłowej rusyfikacji miejscowych to jednoznacznie identyfikuje autora. Napisz jeszcze że na Ziemi chełmskiej większość mieli Rosjanie. Przyjm do swej pały (Czy tam Twój mocodawca z Moskwy ) że o ile Galicja Wschodnia obecnie należy do Ukrainy i chociaż miała długie związki z Polską to Ukraińcy mogą twierdzić że to ich ziemia (Przynajmniej dzisiaj) to Chełmszczyzna była, jest i będzie ziemią polską taką samą jak i Warszawa a kwestionowanie granic oznacza wojnę. Występowanie mniejszości narodowych czy religijnych w niczym tego nie podważa bo w takim wypadku sporo ziem obecnie rosyjskich też można by wam zabrać. I piszę to jako człowiek który was Rosjan dość lubi ale wara wam (Tak jak i Ukraińcom ) od obecnych ziem polskich.
Przykro mi mój nazistowski Duchu Zuchu. Wojny nie będzie. Nie ma już Żydów, których mógłbyś wydawać za młynarki i eter do picia. Nie te czasy, na mieczyki chrobrego. Nadal nie wyjaśniłeś mi dzielny brunatny partyzancie, skąd wzięli się prawosławni na Chełmszczyźnie, skoro unia była i w głowach i w sercach. Od II poł. lat 70 XIX w do edyktu tolerancyjnego upłynęło ok. 30 lat. To mniej niż pamięć pokolenia. Czemu więc przymusowo nawracani unici nie wracali do wiary przodków. Mimo zachęt administracyjnych, mimo fizycznego prześladowania?
No i jak z tymi pacyfikacjami Unitów na Podlasiu?
Rusyfikacja, podobnie jak polonizacja, jest czymś skrajnie obrzydliwym, i nieakceptowalnym. Niezależnie czy będzie to polonizacja (rusyfikacja) Wołynia czy Polesia, mój ty brunatny polski kulturtregerze. Heil Jaro, heil kot Jara, heil Legia Warszawa!!! No, może z tym ostatnim przesadziłem.
PS. Planujesz coś na 11.IX?
PS2. Może wiesz coś o wolnych etacikach w TVPiS? Ponoć podwyżki będą, jak w każdej gadzinowej rozgłośni.
I jeszcze jedno. Czemu, o młody szmalcowniku, cały czas przypisujesz mi opieranie się na gazecie A. Michnika? To najbardziej rusofobiczne środowisko w Polsce. Sojusz z Ukraińcami Michnika to tylko pochodna antyrosyjskiej schedy, tego, co nazywamy ideologią jagiellońską. Tyle, że Litwini, Ukraińcy i Białorusini polskie jagiellońskie mrzonki mają głęboko w ... Wstydzę się powiedzieć gdzie. Nawet całkiem inteligentni ludzie nie są w stanie zrozumieć, że politykę jagiellońską mogli prowadzić Jagiellonowie. A dzisiejsza Polska ma tyle wspólnego z Polską Jagiellonów, co ty z polskim patriotyzmem. Bo nacjonalizm nie jest patriotyzmem. A przynajmniej być nim nie powinien.
Nienawiść do Polski podobna ale przepraszam, widać się pomyliłem. Widocznie wielkoruski szowinista albo banderowiec. Która z tych opcji, komuchu ?
"Unia została wprowadzona siłą, na przekór wiernym oraz przeważającej części hierarchii"
sory, że wciąłem się w tą fascynującą wymianę zdań, ale gdzie o tym przeczytałeś ? Bo z tego ja czytałem to znaczna większość hierarchów była za Unią.
Nie wciąłeś się, tylko przyłączyłeś. Za unią była wyższa hierarchia, choć tak naprawdę najważniejsza była opinia dwóch: Pocieja i Terleckiego. Przeciwko unii były monastery, (w zasadzie to monastycyzm nadawał ton życiu prawosławnych mieszkańców RON, bo kondycja duchowieństwa niższego nie była najwyższa, analogicznie jak w kościele katolickim. Przeciw unii było mieszczaństwo prawosławne np. Bractwo Lwowskie i Kozacy. Szlachta w dużej mierze, na początku, zajęła stanowisko wyczekujące. Później wybrała rozwiązanie koniunkturalne - przechodzili, najczęściej zresztą na wyznania reformowane (Litwa), lub katolicyzm (Korona). Chłopów, oczywiście, nikt o zdanie nie pytał.
A stąd że nie wszyscy dawni unici przeszli na katolicyzm po 1905 roku aczkolwiek prawie 200000 osób to zrobiło. Unici na Ziemi chełmskiej byli bici, zsyłani na Syberię a nawet zabijani. Czyżbyś kwestionował ten fakt mój ubecki znajomy z forum ?A może jednak rezun ? Pewne dane wskazują jednak że jesteś nacjonalistą ukraińskim aczkolwiek wyjątkowo niedouczonym bo nie wiedzącym nic o unii . Szmato ubecka mogę Ci nawet wskazać co wskazuje na Twoje możliwe koligacje z banderowcami. Chcesz ?
Prawosławni w II RP też byli bici i zabijani. Kwestionuję liczbę 200 tys. (może się machnąłeś o jedno 0). Jeżeli jednak nie, to się grzecznie zapytuję: wyjąłeś te 200 tys. ze swojej dooopy, czy też z dooopy swojego brunatnego zastępowego? W Białostockim ONR to bardzo popularny proceder. Znaczy się zaglądanie do otworów współtowarzyszy.
PS. Ubecka szmata pozdrawia wyebaną (znaczy się wyklętą) qurwę. Hej mój Druhu Zuchu. Tylko niech ci żyłka nie pęknie, bo szkoda by było tak pięknej przyjaźni.
Około 200000 tysięcy a co najmniej 155 tysięcy. Ciężko to teraz stwierdzić. Gdzie prawosławi w II RP byli systematycznie zabijani i nie mówię tu o sporadycznych incydentach policyjnych ? Chyba na głowę upadłeś. Właśnie gdyby Polska chciała przeprowadzić ludobójstwo Ukraińców to miała dość czasu aby to zrobić. Stalin wymordował przecież ukraińską inteligencję w parę lat. To że Polska nie postąpiła wzorem ZSSR ani UPA świadczy po prostu o moralnej wyższości Polski. Poza tym zapominasz mój antypolski szowinisto że na Wołyniu prawosławni robili za narzędzie ale to nie prawosławni kierowali ludobójstwem.
Mój ty skatologiczny Druhu Zuchu. Czy ty chcesz mnie mieć na sumieniu? Jak przeczytałem o moralnej wyższości Polski w II RP, to o mało nie zadławiłem się ze śmiechu. Kraj który burzył chrześcijańskie świątynie i zarazem oskarżał o to samo Sowietów. Wyższość moralna brunatnego naziola... Czy ty wiesz, że śmiech może zabić?
Ale nie powinno to dziwić. Jesteś przedstawicielem najbardziej zakompleksionego narodu w Europie. W walce o palmę pierwszeństwa wyprzedziliście nawet Litwinów a to o czymś świadczy. Przeświadczeni o własnej wielkości i wyjątkowości, Polacy nie dostrzegają, że stali się pośmiewiskiem Europy. Jesteśmy jak dzieciak, który powinien trafić do szkoły specjalnej, ale uczy się w zwykłej, powiatowej szuli. Wszyscy robią z niego chamskie jaja a on jest z tego dumny. Polska Tischnera, Pierwszej (i zarazem ostatniej ) Solidarności, Kaczmarskiego czy Kuronia, tak naprawdę jest tylko cienką warstewką. Prawdziwą Polską jest ta, którą reprezentujesz ty i np. ten śmieć co założył ten temat. Pastuch, który wszystkich wyzywa od bydła. Polska Misiewicza i tego s...wiela, co to w Warszawie pobił profesora, bo ten mówił po niemiecku.
To rozczulające, kiedy porównujesz potworny totalitaryzm sowiecki i zwykły, prymitywny autorytaryzm II RP. Nie mordowali. Tylko poniżali, niszczyli, zaszczuwali. Prymitywnie (bo mogli to robić w bardziej wysublimowany sposób) polonizowali, przeświadczeni o własnej cywilizacyjnej wyższości. I teraz mam im pomniczek wystawić? A antypolskim szowinistą stałem się mocno wybiórczo, na potrzeby takich (tu potoczna nazwa penisa na k) jak ty, mój Druhu Zuchu.
A mówienie o czystości etnicznej Chełmszczyzny w okresie II RP, to jak przyznanie się do własnej niepełnosprawności intelektualnej.
Nie chcę mi się już gadać z sowieciarzem, sowieciarzu. Rzeczywiście wy Rosjanie jesteście najbardziej zakompleksieni w Europie chociaż często dobrzy w was ludzie. Miałem kiedyś w domu gościa Rosjanina co namawiał mnie do nauki rosyjskiego bo cytuję ''My tu wrócimy'' II RP rzeczywiście popełniała błędy ale mogła ostatecznie nawet pozbyć się Ukraińców i nikt by nie protestował. Zresztą to nie była tylko wina Polski, ale Ukraińcy też mieli coś niecoś na sumieniu. Szanuję Kaczmarskiego jako pieśniarza ale cieszę się że różowy salon traci wpływy bo tego było już za dużo. A gdzieś ty u mnie wyczytał że pisałem o czystości etnicznej Chełmszczyzny to tajemnica Twojego mózgu. Nigdzie bowiem tak nie twierdziłem. Napisałem tylko że to jest była i będzie część Polski a nie że tam nigdy nie było żadnych Ukraińców. Obecność mniejszej lub większej liczby Ukraińców, mój lewaku o wypranym mózgu nie zmienia faktu polskości tej ziemi.
Niech zgadnę ... kolejna popłuczyna po akcji Wisła ? Pełno takich ostatnio się nagromadziło w sieci.
I nie napisałem że było zróżnicowanie unitów w II RP analfabeto, tylko że było pod rozbiorami bo było. O ile w Galicji szybko unia stała się wyznaniem Ukraińców to pod zaborem rosyjskim wcale tam nie było bo unia często była tam utożsamiana z Polską. Wypadałoby rozumieć co się czyta.
Aha czyli Polacy na Chełmszczyźnie zaplanowali i zrealizowali próbę wymordowania wszystkich Ukraińców ? Gdzie mogę o tym poczytać ? W GW czy może aż w ulotkach KPZU ? W obronie antypolonizmu zaczynacie pisać zwyczajne bzdury.
Chętnie zapoznam się z rozkazem zarządu OUN w sprawie fizycznej likwidacji polskiej mniejszości na ziemiach Zachodniej Ukrainy? Gdzie można o tym przeczytać? W Rzepie, wSieci czy można już obejrzeć w TVPiS? Heil Jaro!!!
''Z dniem 1 marca 1943 r. przystępujemy do powstania zbrojnego. Jest to działanie wojskowe i jako takie skierowane jest przeciwko okupantowi. Obecny jednak okupant jest przejściowym, nie należy więc tracić sił w walce z nim. Właściwy okupant to ten, który nadchodzi [ZSRR]. Jeśli chodzi o sprawę polską, to nie jest to zagadnienie wojskowe, tylko mniejszościowe. Rozwiążemy je tak, jak Hitler sprawę żydowską. Chyba że usuną się sami''
Jak sobie wyobrażasz usunięcie się polskiej ludności w warunkach okupacji niemieckiej? Aha Wołyń to już ''Zachodnia Ukraina'' ? A więc nie bolszewik a nazista ukraiński
'' Druże Ruban! Przekazuję do waszej wiadomości, że w czerwcu 1943 r. przedstawiciel centralnego Prowodu- dowódca UPA - "Piwnycz" "Kłym Sawur" przekazał mi tajną dyrektywę w sprawie całkowitej- powszechnej, fizycznej likwidacji ludności polskiej. (...) Dla wykonania lej dyrektywy proszę rzetelnie przygotować się do akcji przeciw Polakom i wyznaczam odpowiedzialnych: w rejonach nadbużańskich - kurinnego "Łysoho", na rejony turzyski, owadnowski, oździutycki i pozostałe - "Sosenka"; na okręg kowelski- "Hołobenka".
Sława Ukraini.
Dowódca grupy UPA "Turiw" - "Rudyj",
24 czerwca 1943 r. Stawka". ' Na pewno u Adam M ''Herojam sława'' tego przeczytasz.
A papierek znaczy się, gdzie? Bo na gębę to sam wiesz... Przekuję ustnie... I dzięki za uświadomienie mi, że komenda główna UPA nazywała się STAWKA. Dobrze wiedzieć.
Papierka to nie ma nawet ma Holocaust bo nie ma papierka żeby Hitler nakazał zabijanie Żydów. Poczynania Ukraińców na Wołyniu (Mordowali nawet wtedy gdy mogli wypędzić np w Ostrówkach ) świadczą o tym że Ukraińcy o ile to możliwe chcieli wymordować wołyńskich Polaków, np Grzegorz Motyka nie ma co do tego wątpliwości.
''W obronie postępowania „Kłyma Sawura” z Polakami wypowiadali się szczególnie energicznie „Horbenko”, „Hałyna”, „Iwaniw” oraz Szuchewycz. (...) Ponieważ całe biuro Prowidu wystąpiło w obronie „Kłyma Sawura”, „Wielkie Zebranie” usprawiedliwiło jego działania, choć w oficjalnych uchwałach kongresu nie zostało to odzwierciedlone'' Może to aniołki po fakcie popierały Wołyń ?
Nie mam w tej chwili dostępu do książek ale to był cytat z Motyki. Jutro mogę podać (Jutro moja biblioteka jest otwarta ) argumenty za pomocą których Motyka piszę o próbie całkowitej eksterminacji Polaków na Wołyniu. Ale mój komuchu (Czy może banderowcu ) nawet to zakwestionujesz.
A wiesz jaka jest suma komucha i nacjonalisty? Pisowiec. No to tu mnie chłopie obraziłeś. Wypraszam sobie. Przerywam tak dobrze zapowiadającą się dyskusję. Żeby mnie tak od pisowców wyzywać. Ja to zgłoszę do kasacji. Pisowiec. Mnie za pisowca. Co za świństwo.
Nie popieram PIS bo jest zbyt spolegliwy wobec Ukrainy. Wolę już raczej narodowców. Pudło.
jak dobrze zna kolega białostockie środowisko ONR i jego działaczy, zwłaszcza tych, co mają obecnie ok. 35-38 lat?
Nie znam środowiska ONR. Bo nie popieram ONR. Zresztą niby nie byłem w Białymstoku bo to nie jest zupełnie mój region. Jak dobrze za to zna kolega środowisko KMP i czy kolega dalej boleje nad śmiercią mordercy Inki czy już okres żałoby minął ?
taki malutki asumpcik to naszej "dyskusji".
PS> link nie wchodzi. O tzw. rozkazie nr. 1. Ukraiński IPN twierdzi, że to fałszywka.
To ta instytucja pod władzą skrajnego nacjonalisty i kłamcy wołyńskiego która twierdzi że Polacy na Wołyniu nie zostali wymordowani ?
Ponieważ zastosowałeś manipulacje co do Żydów w UB przyjacielu i chamsko zaatakowałeś krytyka swoich poglądów, naświetlę trochę tę kwestię aby ktoś zrozumiał o co chodzi. Nie nie będę wyzywał Cię od komunistów nie zniżę się do Twojego poziomu. Otóż być może Żydów w UB było rzeczywiście ''tylko'' 2,5 % . Nie napisałeś jednak jakie to było 2,5 % .Otóż według danych IPN z roku 2005 (Nie Bubla żeby mi ktoś nie wyrzucał ) stanowisk kierowniczych było w MBP 450 z tego Żydzi zajmowali 37 % (167 ) W jednym z działów na stanowiskach kierowniczych było 50 % Żydów a w żadnym z działów Żydzi nie zajmowali mniej niż 20 % stanowisk kierowniczych . Prawda że jak to się to czyta to się wyłania inny obraz niż ''Zwykłe'' 2,5 % Żydów w UB ? Także u Bieruta było co najmniej dwóch Żydów na czołowych stanowiskach państwowych czyli zarządca gospodarki i szef bezpieki. Ładnie to tak manipulować danymi ?
Podałem suche dane oraz autora. Ty podałeś suche dane. Teraz poproszę o autora. Oraz przydałaby się definicja Żyda.
Od razu zastrzegam, że do tej chwili, że nie miałem pojęcia, kim jest dr. Szwagrzyk. I, co zrozumiałe, musiałem posiłkować się wiedzą wujka Gugla. A to, że Wiki wyskakuje jako pierwsza... Nie moja wina. Po przeczytaniu zestawu nagród, wyróżnień etc, etc, nie mam żadnych zastrzeżeń zarówno do bezstronności pana doktora, jak też jego warsztatu...
Poza tym nie można zaprzeczyć faktowi że u Bieruta dwa kluczowe resorty zajmowali Żydzi czyli gospodarkę dzierżył Hilary Minc a bezpieczeństwo Jakub Berman. To nie są jakieś marginalne resorty ale decydujące o kształcie państwa.
Biuletyn IPN z roku 2005. Ale ja nie przeczę że Żydów mogło być w bezpiece i te 2 z kawałkiem. Tyle że na stanowiskach kierowniczych w MPB, była ich prawie połowa. Też słyszałem że osoba pochodzenia żydowskiego pracująca w bezpiece przestawała być Żydem. Tylko dziwna rzecz, tą samą osobę jeśli wyemigrowała w 1968 roku Izrael uznawał za pełnoprawnego Żyda. Czyli w PRL taki ktoś tracił podobno narodowość żydowską ale odzyskiwał ją z chwilą osiedlenia się w Izraelu.
Przepraszam. Czy możesz mi wyjaśnić jak można stracić narodowość? Czy miałeś na myśli obywatelstwo? Bo jeżeli tak, to stan faktyczny, opierając się na twoim poście, przedstawia się następująco. Osoba wstępująca do MBP traci obywatelstwo państwa Izrael i nabywa obywatelstwo PRL, następnie w '68 wyjeżdżając do Izraela traci obywatelstwo PRL i zyskuje obywatelstwo państwa Izrael. I nasuwa się pytanie. Kiedy osoba, dajmy na to X, nabyła obywatelstwo państwa Izrael, które utraciła wstępując do MBP?
I pytanie absolutnie akademickie oraz retoryczne. Jak można być Żydem i zarazem komunistą?
Skoro nie można być Żydem i komunistą to Izrael nie powinien przyznawać takim osobom obywatelstwa na podstawie Prawa o powrocie. Jeśli Izrael uznawał takie osoby za Żydów i przyznawał obywatelstwo na podstawie pochodzenia to widocznie można było być i Żydem i komunistą.
Celem ukraińskich zbrodniarzy było bezpośrednie wyniszczenie narodu polskiego na ziemiach przez nich uznawanych za ukraińskie. Celem żołnierzy wyklętych - ogólnie mówiąc - była walka z komuną. Ogółem, bo żołnierze wyklęci to szeroka przegródka i rzeczywiście byli wśród nich po prostu bandyci. Chciałbym jednak, abyś dał przykłady np. na to, że żołnierze wyklęci nabijali dzieci na pal. To, że nie byli święci to wiadomo, sam zresztą nie pałam wielką miłością do nich, ale wielu z nich po prostu nie miało innego wyjścia. Wrzucanie jednak ich do jednego wora z UPA to gruba przesada, widzenie świata w czarno-białych barwach. Jak rozumiem dla ciebie ktoś kto oszukał na podatkach i seryjny morderca to to samo - i ten i ten przestępca
To zwykły fan Michnika. On wie o czym piszesz ale będzie wyklinał np Derkutowskiego bo Zapora zabijał członków ukochanego przez naszego komunistę NKWD I UB.
Dopóki „Gazeta Wyborcza” nie wytłumaczy się z artykułu Michała Cichego z roku 1994, wszelka debata na jej łamach na temat „godności powstańców” jest ponurym żartem. Przypomnę, że 50. rocznicę Powstania organ Michnika uczcił sugestią, jakoby podstawowym zajęciem powstańców były mordy na Żydach. Maziarski był w tamtych czasach jednym z głównych komentatorów tej gazety. O wiele ważniejszym niż dziś, kiedy po latach znów go do niej przyjęto. Można wręcz podejrzewać, że brał udział w decyzji o tamtej publikacji. Autorem tego framentu jest: Piotr Zaremba
Zadnych zdziwień być nie może. Jeśli za osobę godną najwyższych honorów uważa się Zygmunta Baumana i podobnych mu stalinowskich oprychów, to ocena Polaków przez nich więzionych, maltretowanych i rozstrzeliwanych nie może być inna.
Zdaniem Michników muszą to być bandyci, a w najlepszym razie rabusie i rzezimieszki. Innej logiki tu być nie może, więc nie ma. Roj, Anoda, Nil, Łupaszka, Witold, młodziutka Inka i tysiące ich towarzyszy niedoli, zamęczonych na śmierć i wrzucanych nocną porą do wykopanych pospiesznie dołów nie mogą być bohaterami, ponieważ ten przywilej Michniki zarezerwowały dla ich oprawców, a przynajmniej dla niejednego z nich. Wspomniany Bauman wciąż jest intelektualnym idolem Czerskich, wybitnym człowiekiem honoru był Kiszczak, który także ma wiele na sumieniu podczas akcji poniewierania Wyklętych.
Po śmierci Heleny Wolińskiej jedna z Czerskich słała do Londynu swój wielki żal i smutek. Na łamach. Do rodzin ofiar Wolińskiej słów współczucia nigdy nie wysyłała, choć wśród tych ofiar był także jeden z Naszych Największych – August Fieldorf. Nil.
Idolem, choć trochę już zapomnianym, był Jerzy Kosiński. Człowiek zawdzięczający życie polskiej rodzinie, która jego i jego najbliższych ukrywała podczas niemieckiej okupacji, a podzięką za to była wredna książka „Malowany ptak”. Joanna Siedlecka dokładnie rzecz opisała. Kto chce, niech sięgnie po jej „Czarnego ptasiora”. A ileż było zachwytu na łamach Michnika nad tym paszkwilem na Polaków! Pisanym zresztą także przez najętych autorów, co także Siedlecka udowodniła. Dziś Kosińskiego zastąpił Gross. Wołania o odebraniu mu polskiego orderu spotyka się natychmiast z warczeniem Czerskich. I straszeniem jakimiś niebywale dramatycznymi dla Polski skutkami.
I właśnie takim, zdaniem Michników, należy się cześć, szacunek i wieczna chwała. Miejscem przeznaczonym dla Żołnierzy Wyklętych ma być na zawsze nieznana mogiła, a przede wszystkim ma być zapomnienie. Honory dla Nich, to tylko akt propagandowy ekipy Jarosława Kaczyńskiego. Jarosława, który miał brata Lecha. A Michnik też ma brata.Stefana.autorem tego tekstu jest: Tomasz Domalewski wpolityce
"Czy można w ogóle mówić o istnieniu III RP, gdy czuwa nad nią pomnik kolaboranta Berlinga,....... Pomnik ma za to zdrajca Berling! Najpierw był jednym z jeńców w obozie w Starobielsku, w stopniu podpułkownika, ale dał się zwerbować NKWD. Jesienią 1940 roku niejaki Beria informował marszałka Stalina o powstałej grupie Berlinga, złożonej z kolaborantów: „...kilku pułkowników i podpułkowników ( Berling, Bukojemski, Gorczyński, Tyszyński) oświadczyło, że całkowicie stawiają się do dyspozycji władz sowieckich i że z wielką ochotą podejmą się organizacji i kierownictwa jakimikolwiek formacjami wojskowymi rekrutowanymi z jeńców wojennych polskich (...) Przyszła Polska w ich zamysłach jawi się jako ściśle związana w tej czy innej formie ze Związkiem Sowieckim.” ( z raportu Berii do Stalina)
Berling tym samym uniknął rozstrzelania w Katyniu, a jesienią r.1943 stanie nad mogiłami zdradzonych kolegów i oskarży o tę zbrodnię Niemców. Jeszcze wcześniej – bo w lipcu 1943 r. - jego dywizja została uznana za część Armii Czerwonej, podlegającą dowódcom sowieckim. Resztę znamy, a w r.1985 usychający reżim PRL-u postanowił postawić mu pomnik, zapewne by zwiększyć szeregi „bohaterów”, którzy byliby podpórką dla planowanej nowej wersji PRL-u, nazwanej szumnie III RP.
Nie wystarczały najwidoczniej liczne pomniki wdzięczności wystawione gwałcicielom z Armii Czerwonej, szukano zatem symboli po „polskiej” stronie. Sięgnięto więc po generała Berlinga, nie wiedząc że w III RP jednak powstanie Instytut Pamięci Narodowej i przeszłość Berlinga prześwietli. Sporo o nim czytamy w „Długim ramieniu Moskwy” ( 2011), książce prof. Sławomira Cenckiewicza.
Czas zadać pytanie: jeśli na Saskiej Kępie stoi pomnik kolaboranta NKWD, a na Krakowskim Przedmieściu nie można wznieść pomnika ofiarom Tupolewa, a więc tym, co lecieli, by oddać hołd zamordowanym w Katyniu – to w jakim kraju żyjemy?
Czy jest to na pewno Polska ? Nie sądzę, to raczej nowa edycja PRL, a w dodatku ze stalinowską skazą ,z niezatartym piętnem hańby. Czy to możliwe, aby III RP stała po stronie stalinowskich generałów czy oficerów KBW ? Stalinowskich prokuratorów i sędziów ? Stalinowskich „czynowników” pokroju Bermana lub Różańskiego ? I oczywiście „wyzwolicieli” z Armii Czerwonej?
Niestety, wszystko wskazuje, że tak. Władze zamierzają obecnie przywrócić pomnik tzw. „czterech śpiących”,.....„gdy 18 listopada 1945 r. uroczyści odsłaniano pomnik, kilkaset metrów dalej trwały przesłuchania, mordowano ludzi i chowano ich potajemnie w bezimiennych zbiorowych mogiłach. Domagamy się uszanowania Ich pamięci!”. Tekst petycji podkreśla słusznie, że „ ten pomnik komunistycznej propagandy, sprzeczny z historyczną rzeczywistością, jest dla Polaków symbolem serwilizmu i hańby, niemożliwym do zaakceptowania, bo obrażającym pamięć i godność żołnierzy AK, WiN i NSZ zamęczonych w katowniach i więzieniach NKWD i UB, znajdujących się w czasach stalinowskiego reżimu w najbliższej lokalizacji pomnika”. Nic dziwnego, że taki pomnik odrzuca naród polski, podobnie jak pomnik Berlinga nieraz zalany czerwoną farbą. Tu potrzeba dynamitu! Dopóki w stolicy będą straszyć takie pomniki jak Berlinga i czerwonoarmiejców,....w dodatku ze stalinowskim piętnem, albowiem pomniki te gloryfikują zdrajców i katów polskiego narodu z tamtych lat, fałszują historię. Służą propagandzie nowych okupantów, odwołujących się do starych „bohaterów” i skompromitowanych symboli, a zatem szkodzą i nowym elitom. I co gorsza tresują w III RP wykonawców ich woli. Jednym z nich jest też Bronisław Komorowski ( podobno prezydent III RP??), który jeszcze jako marszałek Sejmu proponował wznieść w Ossowie pomnik ku czci...bolszewickich najeźdców z r.1920! Paranoidalna to gafa, tak jakby w Termopilach wznieść pomnik Persom a nie Spartanom! Z jakich to podszeptów marszałek nasz takowy projekt forsował ? Wot, zagadka, bo WSI jeszcze nie istniały w latach sowieckiego najazdu! A zatem ?" Autorem tego tekstu jest bloger: Marek Baterowicz
Stara komusza miłość nie rdzewieje. Nagrobek Bolesława Bieruta zniszczony. Minister Ziobro wypuścił wandali z aresztu – grzmi „Gazeta Wyborcza”. Nie pochwalamy niszczenia czyichkolwiek grobów, ale w tym przypadku domyślamy się, jakie pobudki kierowały tymi młodymi ludźmi. Otóż w podobno wolnej Polsce w Alei Zasłużonych powązkowskiego cmentarza stoi sobie masywny nagrobek sowieckiego pachołka, zbrodniarza, za którego rządów zabijano i nocami wrzucano do dołów śmierci polskich patriotów. Oni długimi latami leżeli na terenie tego samego cmentarza pod śmietnikiem, alejkami lub grobami swoich katów. Takie miejsce dla ich doczesnych szczątków wybrali oprawcy i jednocześnie podwładni agenta NKWD i Gestapo, Bolesława Bieruta. Aleja Zasłużonych to niejako aleja „grobów pomników” poświęconych ludziom wybitnym i oddanych Polsce. Czy to ma być miejsce ostatniego spoczynku dla zwykłych katów, zdrajców i zbrodniarzy?
Warto przypomnieć, że w maju 2013 roku w Parku Jordana w Krakowie doszło zdewastowania popiersia bohaterskiej sanitariuszki, Danuty Siedzikówny „Inki”. Sprawców do dziś nie ustalono. Jednak pomniki polskich bohaterów i patriotów bardzo drażnią „Gazetę Wyborczą”, która już po dewastacji popiersia „Inki” w tekście Aleksandra Gurgula zatytułowanym, Park Jordana. Ile miejsca na pomniki, ile na boiska i place zabaw - pisała: W ostatnich latach duża część służącego rozrywce parku Jordana zmieniła się w symboliczny cmentarz żołnierzy i partyzantów. Wszystko za sprawą Kazimierza Cholewy, który twardo deklaruje: pomników będzie przybywać.
Kazimierz Cholewa to prezes Towarzystwa Parku im dr. Henryka Jordana, o którym tak pisał dalej autor z „Wyborczej”: Kazimierz Cholewa jest cholerykiem. Zanim zgodzi się na rozmowę z dziennikarzem "Gazety Wyborczej", dwukrotnie wyrzuca za drzwi. Łatwo wpada w irytację, a wtedy lepiej zejść mu z drogi - biel włosów kontrastuje z czerwienią twarzy. Może dlatego ostatnio swoje plany realizuje bez przeszkód? […] Cholewa zaczął przy głównej alei ustawiać ciężkie, brązowe popiersia, ciemne i ponure.
Skąd ten sentyment Czerskiej do Bieruta i niechęć do polskich bohaterów i patriotów? Może to głosy dzieciństwa? Przecież przyjaciel Michnika i syn przedwojennego komunisty, Jan Lityński już, jako sześcioletni chłopak wręczał Bierutowi kwiaty na trybunie honorowej 22 lipca 1952 roku, co uwieczniła Polska Kronika Filmowa. Warto pamiętać, że zarówno Geremek jak i Kuroń czerwone legitymacje partyjne nosili już w czasach panowania sowieckiego pachołka Bieruta.a utorem tego tekstu jest bloger: kokos26
Lepszy żart bo w GW w rocznicę polskiego święta narodowego ukazał się artykuł który wychwalał rozbiory.
Czerwonym ktorzy klamia tutaj o zbrodniach Zolnierzy Wykletych radze zajac sie ogromem zbrodni sovietow i ich polskich pomagierow, zdrajcow Polski.
To co działo się w Polsce po 1944 r., było wojną domową wg czerwonych kłamczuchów. To oczywista nieprawda. Z wojną domową mamy bowiem do czynienia, gdy ścierają się ze sobą dwie siły cieszące się sporym poparciem społecznym. Tymczasem walka Żołnierzy Wyklętych z komunistami była walką Polaków z sowieckim okupantem wspieranym przez rodzimych zdrajców. Bez bagnetów Armii Czerwonej komuniści nie utrzymaliby się w Polsce nawet tygodnia. Zostaliby zmieceni przez polski naród.
I nie kłamcie, ze Zolnierze Wykleci mordowali! Oni zajmowali się tymi niewiniątkami -zdrajcami, które donosiły na prawych rodaków, którzy potem przez te donosy tez trafiali na krwawe łaznie w ręce oprawców z UB lub NKWD, gdzie ich masakrowano! Zajmowali się tez tymi oprawcami z UB i NKWD bezpośrednio. Gdybyście nie wiedzieli!
"Enkawudziści bili "Sarenkę" bez litości. Naprzemiennie mdlała z bólu i przytomniała polewana lodowatą wodą. Wrzucili ją do karceru, gdzie stała po kolana w wodzie. Potem jeszcze przeprowadzili pozorowaną egzekucje myśląc, że dziewczyna w ostatniej chwili się załamie i zacznie "sypać". Ale nie, Danusia była twarda i nie wydała nikogo z konspiracyjnej siatki. Mimo tego i tak została skazana na 10 lat łagru za przynależność do nielegalnej organizacji"
A dodac nalezy, ze czerwoni sami pisali- falszowali wlasna i nasza historie po 45 roku naginając wszelkie fakty, niszcząc wszelkie dokumenty i dowody, pisali tylko to co im pasowalo, i opluwają do dziś Żołnierzy Wyklętych!
Przed i po 89 roku również czerwono różowe towarzycho spod znaku komuny i grubej krechy na wyścigi niszczyło dokumenty komunistycznego reżimu, żeby można pisać paszkwile i kreować aureole nad głowami łobuzów. Do dziś sola w oku tych środowisk stoi IPN! Tak bardzo boją się wnikliwych badan na temat swojej haniebnej przeszłości. Tak sa z niej dumni, tacy byli prawi. I taka wlasnie jest ich rzetelnosc w opisach mowiacych o rzekomych zbrodniach Zolnierzy Wykletych.
Autorzy Okraglego Stolu, autorytety III RP: Wolski nanoszacy poprawki w swojej ksiedze ewidencyjnej, Nadredaktor buszujacy w archiwach bezpieki w 1990 roku, Bolek wyrywajacy kartki ze swojej teczki....i to co tam laskawie zostawili to jest wlasnie ta czerwona prawda o PRL i III RP, ktora ewentualnie moga znac Polacy, ktora sie podaje rodakom nachalnie w mainstreamie po 89 roku, w ktora maja wierzyc. Dobrze ze jest IPN.
"Mały Katyń". 10 lipca 1945 roku oddziały 50. Armii Radzieckiej, NKWD oraz oddziały LWP i UB rozpoczęły zakrojoną na szeroką skalę akcję w okolicach Puszczy Augustowskiej. Wojska otaczały całe wsie i aresztowały wszystkich, których podejrzewano o wspieranie niepodległościowego podziemia. Zatrzymano ponad 7 tysięcy osób, które uwięziono w specjalnych obozach, gdzie byli nieludzko torturowani i poddawani ciągłym przesłuchaniom. Ponad 600 z nich nigdy nie wróciło do swych domów. Do tej pory nie udało się ustalić miejsca ich pochówku, a Rosja i Białoruś odmawiają pomocy prokuratorom IPN. Obława Augustowska zyskała miano „Małego Katynia”.
W 2011 r. rosyjski historyk Nikita Pietrow, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia „Memoriał”, opublikował szyfrowaną depeszę wysłaną w lipcu 1945 r. przez gen. Wiktora Abakumowa, dowódcę wojskowego kontrwywiadu Smiersz, do szefa NKWD Ławrentija Berii - która została odnaleziona w 1990 r. w archiwach KGB. Wynikało z niej, że 20 lipca 1945 r. przybyła z Moskwy do Olecka specjalna ekipa funkcjonariuszy Smiersza kierowana przez gen. Iwana Gorgonowa, mająca przeprowadzić „likwidację zatrzymanych w lasach augustowskich bandytów”. Likwidacją mieli dowodzić gen. Gorgonow oraz szef kontrwywiadu Smiersz 3 Frontu Białoruskiego gen. Paweł Zielenin. Liczba 592 osób, wymieniona w depeszy Abakumowa, odpowiada prawie dokładnie liczbie mieszkańców regionu zaginionych w czasie obławy.
12 lipca 2016 r., o godz. 10:30, przed pomnikiem Armii Krajowej w Białymstoku rozpoczną się uroczyste obchody Dnia Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Przed pomnikiem zostaną złożone wieńce i zapalone znicze. Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski i dyrektor Oddziału IPN w Białymstoku Barbara Bojaryn-Kazberuk otworzą wystawę plenerową „Nowe zniewolenie. Obława Augustowska. Lipiec 1945”, przygotowaną przez białostocki oddział IPN, której towarzyszy album wydany przez IPN.
Autor: MŁ Źródło: ipn.gov.pl
27 lipca 1944 roku oddziały Armii Krajowej wspólnie z Armią Czerwoną zajęły Lwów. Dopóki trwały walki współpraca układała się dobrze. Na pierwszej wspólnej odprawie dowódca sowieckich żołnierzy dziękował wylewnie komendantowi Filipkowskiemu za okazaną pomoc i wspólną walkę. Wkrótce potem NKWD aresztowało Władysława Filipkowskiego oraz wielu innych oficerów i żołnierzy AK.
Podczas wspólnej walki dokonano nawet wymiany oficerów łącznikowych między dowództwami. Oddziały Armii Krajowej, realizujące plan „Burza”, walczyły we wszystkich dzielnicach Lwowa. Jednak w miarę napływania politycznych oddziałów Armii Czerwonej sytuacja zaczynała się zdecydowanie pogarszać. Na drugiej odprawie gen. Iwanow zaproponował, by oddziały AK złożyły swą przestarzałą broń gdyż, jak twierdził, w zamian otrzymają od Sowietów bardziej nowoczesną. Z kolei na trzeciej odprawie już kategorycznie zażądał natychmiastowego złożenia broni oraz rozwiązania oddziałów AK. Aby nie dopuścić do dalszego przelewu krwi, Filipkowski zgodził się wydać odpowiedni rozkaz, który został na miejscu zredagowany i po aprobacie przez gen. Iwanowa, podpisany. Drukiem i rozplakatowaniem zajęła się strona sowiecka.
Żołnierze! Walka konspiracyjna ukoronowana przeciwniemieckim powstaniem została zakończona. Było to pierwsze Wasze zadanie. Ofiary poniesione były ciężkie. Setki żołnierzy, dziesiątki oficerów poległo w walce. Dziesiątki kobiet oddało życie w ofiarnej służbie. Kobiety i dziewczęta polskie bohaterstwem swoim wzniosły się ponad wszelka pochwałę. Ich gorący patriotyzm już dziś tworzy legendę, która przejdzie do następnych pokoleń. Praca ta została skończona. Z wyższego rozkazu rozwiązuję z dniem 28 VII 1944 oddziały Armii Krajowej i żegnam Was żołnierze. Obecnie zaczyna się drugi okres — walki w szeregach wojska. Broń dotychczas posiadaną należy zdać, jako mało użyteczną. Do walki w polu otrzymacie nowoczesne i dobre uzbrojenie. Macie możność wstąpienia do oddziałów polskich. Po dojrzałym namyśle i wzięciu pod rozwagę jednolitej opinii społeczeństwa — stwierdzam, że jest to jedyne dla nas wyjście. Żołnierze! Żywię nadzieję, że spotkamy się znów wkrótce na polu walki z odwiecznym wrogiem Narodu Polskiego.
Komendant Południowo-Wschodnich Sił Zbrojnych w Kraju. Lwów 28 VII 1944.
28 lipca poszczególne oddziały rzeczywiście złożyły broń w wyznaczonych punktach. Wielu żołnierzy jednak, przeczuwając podstęp i za cichą zgodą swych dowódców, schowało swe uzbrojenie. Niektórzy sami postanowili się ukryć. Mieli rację. Współpraca Armii Krajowej Obszaru Lwowskiego z Armią Czerwoną zakończyła się podstępnym aresztowaniem dowódców i sztabów oraz masowym aresztowaniem oficerów i żołnierzy Armii Krajowej. Ponad 2 tys. ludzi z Lwowskiej Armii Krajowej zostało skazanych i uwięzionych w łagrach sowieckich. Autor: MŁ, Źródło: Kresy24.pl