Wołyń
2016
powrót do forum filmu Wołyń 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 6 ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 8 ocenił(a) film na 8 ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 9 użytkownik usunięty
Ponieważ podobnie jak Rosjanie mają na punkcie Polaków kompleks.
W ich oczach Polak to pan Ukrainiec to biedny uciskany chłop.
Natomiast prawda miała się następująco.
Kozacy (Ukraińcy) uciekali przed władzą królewską na dalekie stepy Dzikich Pół. Uważali, że należy im się wolność ponad wszystko a w głowie im były przede wszystkim napady i grabieże.
W tym miejscu pragnę przypomnieć, że Rzeczpospolita Obojga Narodów była najbardziej liberalnym, tolerancyjnym i łagodnym państwem na świecie a elekcyjni królowie nie mieli zbyt dużo do powiedzenia bo elita narodu - szlachta pilnowała swoich praw. W takich krajach jak Rosja, Francja czy Brandenburgia chłopi nie mieli ani trochę lepiej a pewnie nawet i ciężej. Takie są fakty.
Kozacy z nienawiścią i zazdrością patrzyli na szlacheckie swobody oraz bogactwa. Tę sytuację wykorzystał narodowy bohater Ukraińców - bandzior, zdrajca i rogacz (porwano mu babę) Bohdan Chmielnicki. Wyjaśnił swoim ukraińskim kolegom, że nadszedł czas rżnąć szablami polskich panów na co tamci ochoczo przystali,
Podczas ukraińskiego buntu dochodziło do takich bestialskich okrucieństw, że daruję sobie ich opisywanie. Fakt, że Polacy z czymś takim się wcześniej nie spotkali. Mało tego. W ramach swej deklarowanej miłości do Rzeczpospolitej nasz drogi Bohdan sprowadził do Naszej ojczyzny Mongołów dla których mordy i grabieże były chlebem powszednim.
Ukoronowaniem buntu była zdrada Rzeczpospolitej przez Ukraińców - Ugoda w Perejesławiu. Ukraińcy oddali się pod opiekę rosyjskiego cara.
Gdy Kozacy przybyli tłumnie do Perejesławia na zawarcie ugody nagle proszę szanownego Państwa ogarnęła ich zgroza i zdumienie, ponieważ Rosjanie kazali bezwzględnie podporządkować się carowi. Nagle poczuli czym pachnie rosyjski bat kochanego batiuszki. Kozacy, bowiem przesiąknęli złotą wolnością Rzeczpospolitej, którą tak chętnie mordowali a która im dawała tyle swobody. Nie w smak im było bezwzględne zginanie karku przed carem. Część Kozaków zaczęła się buntować ale na to już było za późno i zmuszono ich siłą do poddaństwa a dzielny Bohdan dostał swoje 30 srebrników.
Tak więc Ukraińcy się odwdzięczyli Rzeczpospolitej.
W czasie powstań polskich car chętnie używał Kozaków aby Ci mordowali niepokornych Polaków.
A po latach nadeszły wołyńskie mordy gdzie Polaków zarzynano dla zasady.
Najzabawniejsze dla mnie jest to, że odległym skutkiem Pejeresławia jest dzisiejsza wojna między Ukrainą a Rosją.
Chcieli wolności to mają.
Ani kacap ani ukrainiec nie jest dla mnie bratem.
Te dane podaje Łukasz Kamiński z IPN. Pewnie też troll. Jesteś klasycznym odpowiednikiem niektórych idiotów którzy piszą nawet o setkach tysięcy ofiar banderowców. Tak tacy też są. Nie rozumiem czemu uważacie że realna liczba 50 tysięcy ofiar komunistów w latach 1945-1952 jest ''Za mała'' ?
SZACUNEK CHWALA POLSKIM ZOLNIERZOM!!!!! NA ZAWSZE!! Tak już na koniec, to polski korpus oficerski nie musiał niczego odbudowywać! Nigdy nie utracił swej godności i honoru, bohatersko walcząc we wrześniu 1939 mimo kolosalnej przewagi Niemców i Rosjan oraz fatalnego, wyjściowego położenia geograficznego, kiedy spisali się o całe niebo lepiej niż ich koledzy z armii francusko-brytyjsko-holendersko-belgijskiej działających w warunkach przewagi i korzystnego przebiegu granic, czy też o takież samo "niebo" lepiej niż oficerowie czerwonej armii w latach 1941 - 1942, mimo że walczyli takoż w warunkach olbrzymiej przewagi nad wojskami niemieckimi, no i nikt im ciosu w plecy nie zadał, jak nam w 1939!
A potem walcząc w powietrzu, na morzach, we Francji i Norwegii w 1940 r, w Afryce na polach Normandii, pod Arnhem, Bredą, nad Renem, w Powstaniu, w walkach "leśnych", w wywiadzie AK, dali przykład tego czym jest oficerski "esprit de corps" !
"To był pierwszy polski żołnierz, którego ujrzały moje oczy. Na progu granicznej zagrody leżał we krwi, skurczony z bólu, kolana przy piersiach. Bronił nakazanego stanowiska do końca. Jego ładownice były puste, a w magazynku karabinu były tylko dwa naboje, gdy trafił go śmiertelny strzał. Bronił stanowiska do ostatka, choć wiedział, że to śmierć. A obok, przy oknach zagrody zamienionych w strzelnice, we wnękach strzeleckich wykopanych w ogrodzie, śniło swój wieczny sen dziewięciu jego towarzyszy. Drużyna, którą tworzyli, zajmowała stanowisko kilkaset metrów od granicy. Tu dziesięciu ludzi z jednym karabinem maszynowym i dziesięcioma karabinami oczekiwało niemieckiego natarcia. Nie mieli za sobą silniejszych oddziałów. Wiedzieli, że ich opór może zatrzymać nieprzyjaciela tylko przez kilka godzin, a może minut. Tych dziesięciu nie myślało jednak o odwrocie. Nie przyszło im do głowy wsiąść na stojące na tyłach zagrody rowery. Zostali w zagrodzie, trwając w pogotowiu”.
Ta relacja autorstwa niemieckich korespondentów wojennych, Kurta Froweina i Wilfreda von Ovena, oddaje dramat bitwy granicznej 1 września 1939 roku.
Podobnie uważał płk. Marian Porwit, jeden z dowódców obrony Warszawy, twórca szczegółowej analizy wojny 1939 roku: „Gdyby założono od początku, że walczymy samotnie, należałoby zaplanować optymalne w tych warunkach starcie, w którym nie chodziłoby o wygranie czasu, a o wielką bitwę, widoczną dla współczesnych, siłą rzeczy wchodzącą w pamięć potomnych. W starciu tym powinny wziąć udział wszystkie zapasowe działa i wszelka broń, powinna być wystrzelana cała amunicja”. Podobnie jak gen. Kutrzeba, również płk. Porwit uważał, że bitwę taką polskie wojsko powinno stoczyć w oparciu o wielkie rzeki i miasta. Ich zdaniem koncentrowanie tam od początku głównych polskich sił oraz broni przeciwpancernej wydłużyłoby polski opór na terenie centralnej Polski do co najmniej siedmiu tygodni.
Podobnie uważał niemiecki marszałek Erich von Manstein, pisząc, że „gdyby polska obrona została skrócona do linii Wisły, Narwi i Sanu, Polska mogłaby się utrzymać kilka tygodni dłużej”. Również sam Hitler, będąc pod wrażeniem strat wojsk pancernych, które ostatecznie zmusiły go do przełożenia inwazji na Francję z listopada 1939 roku na maj 1940 roku, mówił na jednej z narad: „Gdyby Polacy mieli broń przeciwpancerną, zwycięski pochód nie byłby możliwy”.
Wielkie dzięki raz jeszcze za przytoczenie tutaj tych faktów. Rosja była, jest i będzie największym zagrożeniem dla Polski i całego wolnego świata. Dziś, w czasie otwartej agresji rosyjskiego reżimu na Ukrainę i po umieszczeniu w Królewcu rakiet, bezpośrednio zagrażających Polsce- powinno być to jasne i zrozumiałe nawet dla debili. Niestety, jak widać różni ograniczeni umysłowo, próbują dalej podsycać konflikt polsko-ukraiński, co bardzo służy polityce moskiewskiego despoty.
Nie wybielam Ukraińców i nie wybielam nas-Polaków. Jednak w czasie zagrożenia ze strony azjatyckiego tyrana należy odłożyć dąsy i pretensje a skupić się na tym, co nas łączy z Ukraińcami, a nie dzieli. Ukraina jest pierwszą ofiarą rosyjskiej agresji. Obawiam się, że nie ostatnią.
Ukraińcy próbują podsycać konflikt i niestety im to wychodzi. W tym masz rację.
Na razie widzę tylko, że ty usiłujesz podsycać nienawiść do Ukraińców, którzy są pierwszą ofiarą rosyjskiej agresji. Polska może być następną ofiarą, bo Putin właśnie zainstalował rakiety atomowe średniego zasięgu przy granicy z Polską.
W obliczu wielkiego zagrożenia ze strony Moskwy, twoje pretensje do Ukraińców brzmią po prostu komicznie.
Dokładnie co ? Ukraina to oligarchiczno-mafijny twór kubek w kubek taki sam jak Rosja a Polska poświęca swoje interesy w obronie tego czegoś co z trudem można nazwać państwem (Na Ukrainie mafia zrosła się już z administracją )
Ja jestem czerwonym trollem banderowcu ?Ja tu bronię wyklętych. Za to wasi przyjaciele w Kijowie wam nie podziękują. Nie żeby np Poroszenko nie miał forsy ale ukraińscy oligarchowie z reguły się nie dzielą. Nawet kamizelki musieliście kupować ze zbiórek w Polsce bo wasz czekoladowy duce jakoś żałował na to pieniędzy. Każdy kto nie z Banderą ten ruski agent, stara ukropska śpiewka.
Ideologia banderowska jako polityka państwowa brzmi dla Ciebie śmiesznie ?A może śmieszą cię pomniki Sawura i plucie na polskie ofiary UPA ? U Polaków czczących ofiary Wołynia dostrzegasz prowokacje a u Ukraińców to już nie? A może jesteś z GW ?
A wam oligarchowie z Kijowa nie bo są skąpi. Czemu siedzisz w Polsce a nie bronisz swojej Ukrainy ? Ładnie to tak ?
A dlaczego wszystkie psy gryzą?
Generalizowanie i myślenie stereotypami to syndrom głupców, wiedziałeś o tym?
Moim zdaniem to sięga jeszcze dalej niż dalej.
Ukraińcy i Rosjanie okrucieństwo mają w genach. Ich genetycznymi przodkami (haplogrupa R1a1 Z280) byli Scytowie, którzy 2000 lat temu zamieszkiwali stepy dzisiejszej Ukrainy i Rosji, do dzisiaj w kronikach starożytnych zachowały się zapisy ich niesamowitego okrucieństwa.
To niezwykle interesujące. Czy możesz dodać coś jeszcze? I przy okazji: haplogrupę R1a1 ma ponad 57% Polaków (cioci Wiki się myli) a Rosjan ok. 53%. Biorąc pod uwagę, że jest to najpopularniejsza grupa wśród Serbołużyczan, to popularnie, tę haplogrupę określa się mianem 'słowiańskiej'. A od kogo pochodzą Sarmaci, z których, jak wiadomo:) wyszła polska szlachta? Nie od Scytów?
Chyba nie zrozumiałeś uniwersalnego przesłania filmu. A przesłanie jest takie, że skrajny nacjonalizm nakręca spiralę nienawiści, która przeradza się w zbrodnię, która w swej brutalności rodzi następną zbrodnię.
Ten film nie jest o tym, czy Ukraińcy nienawidzą Polaków, bo tak może twierdzić jedynie ktoś, kto albo historii nie zna, albo ją fałszuje, albo i jedno i drugie, a na dodatek nie zna Ukrainy. Tak może również twierdzić ktoś, kto ma interes w tym, by oba narody się nie przyjaźniły.
Obawiam się, że jasny przekaz reżysera nie zostanie zrozumiany właściwie przez wielu "nowych patriotów", którzy Polskę kochają nie wtedy, gdy trzeba ją umacniać w pracy, ale wtedy, gdy jest okazja, by komuś dokopać.
Piękne i mądre słowa. Niestety, łatwiej jest nienawidzić, niż wybaczać. Łatwiej jest zobaczyć słomkę w oku bliźniego, niż belkę we własnym oku. Rozmawiałem niedawno z polskimi Ukraińcami w Przemyślu i oni przedstawili swój punkt widzenia, który nie jest gorszy, ani mniej słuszny, niż nasz polski. Patriotyzm to nie nienawiść do "obcych", ale miłość do własnego kraju.
takie gadki to wciskaja milosnicy bandery i upa jak ty....przyznaj sie ze ty jestes tym 'polskim' ukraincem szmato
ruski agent? od razu wiadomo ze jestes upadlincem...co uciekles do Polski zeby nie walczyc w Donbasie tchorzu banderowski
Daj spokój to swij może nawet z samego ZUwP. Argumenty kubek w kubek takie same.
Nie odwracajcie kota ogonem czerwone trolle. Piszcie o dzisiejszym nacjonalizmie. A kto mówi o rajdzie czołgami przez Polskę, kto ćwiczy atak nuklearny na Warszawę, kto mówi, ze zetrze Polskę z powierzchni ziemi, kto napadł na Donbas? Kto? Kto urabia własne społeczeństwo w nienawiści do Polaków dudniąc we własnych mediach idiotyzmy, ze Polska chce dokonać rozbioru Ukrainy i chce prewencyjnie zaatakować Rosję? Robi to wasi przyjaciele w Moskwie.
''Racje'' ukraińskie wszak na tym polegają. Ja nie kocham sowietów ale podałeś fantastyczną liczbę polskich ofiar sowietów (Nawet gdyby wliczyć w rachunek sowieckich zbrodni Polaków obywateli sowieckich z lat 30 to takie liczby nijak nie wyjdą ) i dalej tych zawyżonych (Bo przestarzałych z lat 80 i przed otwarciem archiwów ) danych bronisz. Zostałem już przez Ciebie nazwany ruskim agentem bo podałem dane najnowsze. Czy broniąc polityki Ukrainy sam siebie zaliczasz do ukraińskich agentów ?
To prawda, Ukraińcy mieli i mają kompleks, jak każdy skolonizowany wobec swojego kolonizatora.
Nie chce mi się rozpisywać, inni to już dawno próbowali robić np. Beauvois (wywiad: http://www.newsweek.pl/historia/ukraina-historia-polskiej-kolonizacji-newsweek-p l,artykuly,286899,1.html). Oczywiście termin kolonizacja nie jest precyzyjny i zawiera ładunek emocjonalny. Przede wszystkim nie była to ukierunkowana i zorganizowana polityka jak w przypadku klasycznej kolonizacji, ale nie wiadomo na ile to wynika z kompletnej klęski prób takiej polityki w I poł. XVIIw. Później państwo było juz za słabe lub nie istniało. W każdym razie ekspansja polityczno-kulturowa wykorzeniła większość elit rusińskich/ukraińskich a w rezultacie Rusinów/Ukraińców w znaczącym stopniu wykluczyła. Z naszego punktu widzenia termin kolonializm będzie nieadekwatny, ale z ukraińskiego wręcz przeciwnie.
Nie ma większej różnicy pomiędzy mentalnością Rosjan i Ukraińców. Poza tym że Ukraina obecnie to państwo skrajnie marionetkowe, była marionetkowa i za Janukowycza ale po prostu zmieniła pana Nawet służby specjalne Ukrainy i Rosji wywodzą się z tego samego KGB. Zarówno Rosjanie jak i Ukraińcy często wykazują maniakalne ciągoty imperialne, bez żadnych realnych szans na urzeczywistnienie. Nie widzę powodu aby uważać że któraś z tych nacji jest lepsza. Ukraina jest tylko o tyle lepsza że póki co panuje tam większy bardak niż w Rosji a więc Ukraina jako słabsza jest na razie mniejszym zagrożeniem. Zarówno Ukraina jak i Rosja wyznają ludobójcze ideologie antypolskie jako politykę państwową. W obu tych nacjach Jeśli chodzi o zwykłych ludzi jest zapewne sporo osób lubiących Polaków ale zasadniczo nie zmienia to polityki historycznej żadnego z tych państw. W obu państwach rządzą oligarchie które podsycają banderyzm lub neostalinizm jako igrzyska dla ludu.
Trudno nie przyklasnąć.
W rzeczywistości Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie to jeden i ten sam naród. Mało kto o tym wie.
Sam podział na Białorusinów, Ukraińców i Rosjan jest sztuczny i wymyślony na potrzeby ideologii nacjonalizmu.
Jeden naród chyba w kontekście - naród sowiecki. Wbrew pozorom dawniej ich więcej dzieliło niż łączyło.
