PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724694}
7,8 163 tys. ocen
7,8 10 1 162554
7,3 70 krytyków
Wołyń
powrót do forum filmu Wołyń

Jak usłyszałem, że Pan Smarzowski bierze się za film o ludobójstwie na Wołyniu ucieszyłem się. Nikt nie zrobiłby tego lepiej. Jestem świeżo po seansie i podzielam zasłyszane opinie, że film „wbija w fotel”. Wbiło mnie mimo tego, że teoretycznie byłem przygotowany, bo interesuję się historią RP, a realia Wołynia znam z opowiadań babci, która od najmłodszych lat raczyła mnie opowieściami, co Ukraińcy robili z Polakami. Jej brata spalili żywcem, większość rodziny skończyła pod piłami i siekierami. Słyszała krzyk palonych dzieci zamkniętych w stodole. Ona cudem przeżyła chowając się po lasach z mężem (moim dziadkiem) i dwójką małych dzieci. Nie dziwi mnie więc jej gradacja: najgorszy wróg – Ukrainiec, potem Rosjanin, a dopiero na końcu Niemiec.
Wracając zaś do filmu – owszem jest brutalny i okrutny, ale jak inaczej można pokazać to, co się tam działo? Jednocześnie jednak moim zdaniem reżyser nie epatuje dosłownością przemocy. Odpowiednio wypośrodkował to, co należało pokazać, z uniknięciem przesady w pokazywaniu wyłupywania oczu, nadziewania noworodków na sztachety i rżnięcia piłą lachów. Fabuła też jest wciągająca, chociaż niestety można przewidzieć losy poszczególnych postaci. Dramat polsko-ukraińskich małżeństw to był fakt, nie wymysł dla „podkręcenia” dramaturgii. Słyszałem o prawdziwych historiach, gdy mąż dla ratowania życia poświęcał żonę. Nie każdy przecież jest bohaterem, ale wszyscy chcą przeżyć.
Film polecam wszystkim, zwłaszcza tym, którzy niewiele wiedzą o losach Polaków na tzw. kresach RP. Chociaż jak ktoś nie lubi brutalności na ekranie to powinien się zastanowić, czy będzie w stanie go obejrzeć. Przyznam, że mi było ciężko.