to możliwe, że nie będzie dało się go obejrzeć. Czekam na ten film, ale się boje, że nie dam rady go obejrzeć.
Jeśli film nie pokaże nawet 10% brutalności jakie miały tam miejsce, to możliwe, że nie będzie dało się go obejrzeć.
Podobno ma tam być wątek miłości polsko-ukraińskiej, co z jednej strony jest dobre, bo małżeństwa mieszane były czymś normalnym, ale z drugiej strony może świadczyć o pewnym asekuranctwie twórców filmu - rozmiękczaniu treści, aby broń Boże, widza zbytnio nie zaszokować i uniknąć antyukraińskiego tonu ("może i mordowali Polaków, ale przecież nie wszyscy"). Ja oczekuję po Smarzowskim twórczej odwagi i ukazaniu banderowskich zbrodni bez bawienia się w cenzurę i umowność.
pierwsze zdanie jest dobre, podoba mi się. W sumie masz rację, tylko gość taki jak ja co nie jest w stanie obejrzeć fikcyjnej Piły, może nie dać rady obejrzeć Wołynia. Chociaż bardzo czekam na ten film. Ja mam to doświadczenie, że słyszałem od kobiety, której udało się przeżyć, to co się tam działo. Ta kobieta była wtedy małą dziewczynką oczywiście. I ............ nie moglem do końca wysłuchać co ta biedna kobieta mówiła. Da razy podczas rozmowy wyszedłem z pokoju. Dużo ludzi pisze na temat tego filmu, ale nie wiem czy mają takie doświadczenie, jak ja - spotkania i długiej rozmowy z osobą, która to wszystko widziała na własne dziecięce oczka. Pozdrawiam i myślę z niecierpliwością czekamy na film.
Momenty drastyczne przycięte do krótkich ujęć - ale i tak część widzów odpuszczała. Jeśli ktoś się obawiał, że będzie złagodzone, to uspokajam, może się zimno zrobić.